Schalke 04, a raczej 0 – 4
Przed rozpoczęciem spotkania – Schalke zajmowało ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie 9 punktami. Natomiast BVB oscylowało w granicach 6. miejsca, czyli daleko od oczekiwanej walki o mistrzostwo. Ale czy miało to jakikolwiek wpływ na Revierderby? Przecież taki mecz przypada zaledwie dwa razy na rok, a wszystkie statystki idą do kosza wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego.
Schalke zachowywało się niefrasobliwie, żeby nie powiedzieć nonszalancko. Przez błędy indywidualne, piłkarze z Gelsenkirchen schodzili do szatni przy wyniku 0:2. Jadon Sancho i Erling Haaland to zdecydowanie dwa największe filary wśród zawodników z Dortmundu. Ich bramki zapewniły duży komfort gościom, a także pomalowały okręg Zagłębia Ruhry na żółto-czarne barwy. Los rywalizacji wyjaśnił się już w pierwszych 45 minutach. Po zmianie stron Borussia postanowiła nieco spuścić z tonu, ale i tak zadała dwa kolejne ciosy – Raphaela Gurreiro i ponownie Haalanda.
Wygrana z Schalke to dla wszystkich Borussen ważny rezultat. Przede wszystkim jest to cenny komplet punktów, a jak dobrze wiemy, na nadwyżkę oczek w tabeli w Dortmundzie nikt nie będzie narzekał. Poza tym, pokonanie Schalke zawsze cieszy. Nawet jeżeli rywale są w największym dołku, to dalej są Derby.
Spadek jest nieunikniony?
Schalke przez 22 kolejki nie uzbierało nawet dwucyfrowej liczby punktów w lidze. Co więcej, udało im się wygrać tylko raz. Nie wiem, czy się śmiać, czy może współczuć? Ale jednego jestem pewny. Ekipa niebieskich koszulek w tym momencie ma 9 punktów straty do bezpiecznego miejsca (a może być jeszcze więcej po weekendzie). Pozostało 12 spotkań na uratowanie klubu. To się może nie udać.
fot. Faisal HQ