Po nieudanej próbie utrzymania w portugalskiej ekstraklasie Moreirense FC, w poszukiwaniu pracy Ricardo Sa Pinto powędrował aż do Iranu. Kolejną przygodę rozpocznie w klubie Esteghlal FC, który swoje domowe mecze rozgrywa na Stadium Azadi – irańskim stadionie narodowym.
Jeszcze na początku bieżącego miesiąca, po porażce w barażowej batalii z GD Chaves wydawało się, że Sa Pinto będzie miał problem ze znalezieniem nowego pracodawcy. Okazało się, że nie jest to jednak aż tak trudne jak mogłoby się wydawać. Po nieudanych przygodach w Polsce, Brazylii, Turcji i Portugalii, długowłosy szkoleniowiec będzie próbował odmienić swój los w Iranie. Mimo, iż pod względem piłkarskim jest to dość egzotyczny kierunek, od samego początku Portugalczyk próbuje zwrócić na siebie uwagę kibiców. Tuż po podpisaniu kontraktu w nowym klubie zamieścił taki oto wpis na Twitterze:
Wiem, że 40 milionów fanów Esteghlal jest pełnych pasji, tak jak ja. Nie mogę się doczekać gry na stadionie Azadi!
Jestem bardzo dumny z dołączenia do największego klubu w Iranie i jednego z największych klubów na świecie, jakim jest Esteghlal FC.
Ricardo Sa Pinto (tłumaczenie własne)
Iberyjska szkoła bajery
Sa Pinto nie gryzł się w język, nazywając swojego pracodawcę „jednym z największych klubów na świecie”. Jest to dość naciągana teza, zważywszy na fakt, że klub z Teheranu w minionym sezonie zdobył pierwsze mistrzostwo kraju od 9-ciu lat, zaś największym sukcesem w jego historii są… 2 puchary Klubowych Mistrzostw Azji (ostatni triumf w 1991).
Umowa z Esteghal została podpisana na rok i potrwa to końca sezonu 2022/2023. Dla Sa Pinto jest to czternasty angaż w seniorskiej drużynie w dotychczasowej karierze. Biorąc pod uwagę fakt, że trwa ona od 2010r. jest to naprawdę imponujący wynik.