Ryoyu Kobayashi zajął drugie miejsce w Bischofshofen, ale wygrał cały 72. Turniej Czterech Skoczni. Zwyciężył Stefan Kraft, a podium uzupełnił Anze Lanisek. Pierwszy raz tej zimy aż pięciu Polaków zdobyło punkty Pucharu Świata. Najlepszy z nich – Aleksander Zniszczoł, zajął 16. miejsce.
Konsekwentny Kobayashi
Przed przyjazdem do Bischofshofen Japończyk miał zaledwie ponad 4 punkty przewagi nad drugim Andreasem Wellingerem. Już w kwalifikacjach skoczek z Kraju Kwitnącej Wiśni zaprezentował pokaz siły i w pierwszej serii konkursowej tylko to potwierdził. Na półmetku rywalizacji prowadził, natomiast jedyny zagrażający mu w turniejowej tabeli Wellinger był 8. ze stratą ponad 14 punktów. Drugie miejsce zajmował Stefan Kraft, który deptał po piętach Japończykowi, bowiem tracił niewiele ponad punkt, a na trzeciej pozycji sklasyfikowano Anze Laniska. Ten z kolei tracił już sporo więcej do prowadzącej dwójki.
Całkiem udaną serię zaliczyli Polacy. Pierwszy raz tej zimy aż pięciu Polaków wskoczyło do ”30″. Jako pierwszy z naszych reprezentantów skakał Aleksander Zniszczoł, który zdecydowanie pokonał w parze Norwega Sundala. Później oglądaliśmy Macieja Kota, on jako jedyny nie zdołał awansować do finałowej odsłony. Po słabym skoku przegrał z Danielem Tschofenigiem. Na łatwego rywala trafił Piotr Żyła, ale po jego równie słabej próbie zadrżeliśmy, bowiem jego rywal Marco Woergoetter okazał się gorszy zaledwie o 0,3 pkt. Dużo pewniej zwyciężył Dawid Kubacki, który w serii KO pokonał Stephana Leyhe. Na trudnego przeciwnika trafił Paweł Wąsek, gdyż mierzył się z Manuelem Fettnerem. Dzięki dobrej próbie awansował jako szczęśliwy przegrany. Najlepiej z Polaków zaprezentował się Kamil Stoch. W parze zdecydowanie zwyciężył z Junshiro Kobayashim i w połowie zmagań był sklasyfikowany na 15. miejscu
Złoty Orzeł poleci do Azji
W ostatniej serii Turnieju Czterech Skoczni Ryoyu Kobayashi postawił ,,kropkę nad i” w kontekście swojego trzeciego zwycięstwa w ogólnej tabeli. Nie zdołał on jednak zwyciężyć, bowiem konkurs wygrał Stefan Kraft, dla którego jest to 107. podium i tylko jednego miejsca brakuje mu do wyrównania wyniku legendarnego Janne Ahonena. Drugie miejsce zajął Kobayashi i zwyciężył w całym turnieju bez ani jednego zwycięstwa w żadnym konkursie!!! Cztery razy zajmował drugie miejsce, a mimo to uzyskał najwyższą notę z 8 skoków. Podium w sobotnim konkursie uzupełnił Anze Lanisek. W całym turnieju Japończyk wyprzedził drugiego Andreasa Wellingera i trzeciego Stefana Krafta.
W drugiej odsłonie biało-czerwoni prawie wszyscy poprawili swoje lokaty. Jedynie Kamil Stoch popsuł swój skok popełniając błąd na progu, przez co spadł na 21. pozycję. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Aleksander Zniszczoł na 16. miejscu. On i 18. w zawodach Paweł Wąsek zaliczyli najlepsze wyniki w obecnej edycji Pucharu Świata. Piotr Żyła zajął 29. lokatę, natomiast Dawid Kubacki finalnie był 19. Szukając pozytywów trochę na siłę można powiedzieć, że pierwszy raz w tym sezonie mamy trzech biało-czerwonych w czołowej dwudziestce. Niestety na dalekich lokatach i dalej w tym sezonie bez miejsca w „10”, ale trzeba realnie przyznać, że jest to jakiś postęp. Wśród Polaków najwyżej w klasyfikacji TCS uplasował się Kamil Stoch na 15. pozycji.
72. edycja Turnieju Czterech Skoczni przeszła do historii, a już za tydzień po raz pierwszy w dziejach Pucharu Świata zacznie się PolSKI turniej. Rywalizacja rozpocznie się w dniach 12-14 stycznia w Wiśle.
Wyniki Polaków:
16. Aleksander Zniszczoł – 124,5 m i 131,5 m
18. Paweł Wąsek – 125 m i 129 m
19. Dawid Kubacki – 125 m i 132 m
21. Kamil Stoch – 129 m i 125,5 m
29. Piotr Żyła – 117 m i 127 m
Nie awansował do drugiej serii:
33. Maciej Kot – 117,5 m