Ruch Chorzów lepszy od Ekstraklasowicza. Krok do Pucharu Polski!

Obie ekipy do tego spotkania podchodziły w odmiennych nastrojach. Ruch Chorzów w sobotę w Meczu Mistrzów przegrał 5:0 z Wisłą Kraków. Korona Kielce natomiast wygrała bardzo istotne starcie ze Śląskiem Wrocław. Jeśli ktokolwiek zwątpił w Niebieskich po sobocie, to dzisiaj zamknięto mu usta. To był taki Ruch Chorzów, jaki kibice chcą oglądać!

Całkiem inny Ruch Chorzów

Gospodarze dobrze rozpoczęli to spotkanie, grali mądrze, celnie i skutecznie. To oni mieli inicjatywę w tym meczu i Korona Kielce nie miała za wiele do powiedzenia. W 10. minucie arbiter tego meczu Damian Sylwestrzak podyktował rzut karny dla gości po faulu na Mariuszu Fornalczyku. Do wykonania karnego podszedł Pedro Nuno, ale jego wykonanie pozostawiało bardzo wiele do życzenia. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – to idealne określenie na to co stało się po chwili. Dośrodkowanie z rzutu wolnego przez Filipa Starzyńskiego idealnie wykończył Jehor Cykało. Był to debiutancki gol w wykonaniu ukraińskiego obrońcy.

REKLAMA

Zdecydowanie na uznanie za pierwszą połowę zasłużył Mariusz Fornalczyk, który brał na siebie ciężar gry i stylem przypominał Kamila Grosickiego. W końcówce pierwszej części meczu „Koroniarze” mieli bardzo dobrą sytuację na doprowadzenie do remisu. Jakub Konstantyn otrzymał piłkę w polu karnym, próbował odegrać przed bramkę, ale dobrze była ustawiona defensywa Niebieskich. Piłka jednak spadła pod nogi Miłosz Strzebońskiego, który huknął z całych sił, ale tylko w poprzeczkę bramki Jakuba Bieleckiego. Swoją sytuację mieli również podopieczni Dawida Szulczka, Filip Starzyński uderzył z rzutu wolnego tylko w boczną siatkę.

Niesamowite – drugi niewykorzystany karny!

Znakomicie rozpoczęła się druga połowa dla Niebieskich. Celne zagranie Martina Konczkowskiego do Jehora Cykało, a ten po raz drugi w tym meczu umieścił piłkę w siatce.

Na pewno jednak lepiej powinien zachować się Xavier Dziekoński. Korona szybko dokonała czterech zmian w tym pojedynku i trener Jacek Zieliński liczył na odwrócenie losów tego ćwierćfinału. Pomiędzy 55-70 minutą było dużo spokojniej, obie ekipy miały swoje okazje z rzutów wolnych, ale zbyt daleko od bramki. To co jednak stało się w 73. minucie to historia. Korona Kielce nie wykorzystała drugiego rzutu karnego, kolejny raz strzelca przeczytał Jakub Bielecki.

Korona pomimo tej sytuacji dostała wiatru w żagle i próbowała zrobić wszystko by zdobyć chociaż honorowe trafienie. Na pewno na boisku nie brakowało walki, ani chęci by coś jeszcze zmienić. Gospodarze zagrali wzorowo w defensywie, mieli w bramce Jakuba Bieleckiego i zameldowali się w półfinale Pucharu Polski!

Ruch Chorzów – Korona Kielce 2:0 (Cykało 14′, 51′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,789FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ