Rublev króluje w Dosze, Baez zdobywa tytuł w Rio 

W tym tygodniu najlepsi na świecie tenisiści rywalizowali w turniejach ATP 500 w Dosze oraz w Rio De Janeiro. Po koronę sięgali kolejno Andrey Rublev i Sebastian Baez. Obie imprezy przyniosły wiele emocji i pokazały, że nie zawsze muszą wygrywać ci najwyżej rozstawieni. Zapraszam na krótkie podsumowanie decydujących starć obu turniejów. 

Wczoraj zakończył się turniej ATP 500 w katarskiej stolicy. Po raz pierwszy był rozgrywany jako impreza tej rangi (wcześniej ATP 250). Najlepszym tenisistą okazał się Rosjanin Andrey Rublev, który pokonując wiele trudności na swojej drodze po raz drugi triumfował w Dosze. Pierwszy raz wygrał tutaj przed pięcioma laty pokonując w finale Corentina Mouteta. Wczoraj mierzył się jednak z trudniejszym rywalem, ponieważ po drugiej stronie siatki stał 16. w światowym rankingu Brytyjczyk – Jack Draper. Panowie grali ze sobą po raz czwarty w karierze, a wszystkie poprzednie starcia wygrywał Rosjanin. Jednak to Draper przed wczorajszym finałem był stawiany w roli faworyta. 

REKLAMA

Żaden z zawodników nie miał łatwej drogi do tego finału. Rublev po ciężkich bojach pokonywał takich graczy jak: Alex De Minaur czy Felix Auger-Aliassime. Brytyjczyk natomiast wygrywał między innymi z Matteo Berrettinim i Jirim Lehecką.  

Decydujący pojedynek w Dosze okazał się naprawdę pasjonujący. Dwa pierwsze sety kończyły się wynikiem 7:5, a decydowały pojedyncze przełamania. Trzecia partia jednak należała już tylko do Andreya Rubleva, który nie tracąc serwisu i dwukrotnie przełamując rywala zwyciężył 6:1 i tym samym sięgnął po tytuł w stolicy Kataru. 

Rosjanin grał jak natchniony, popisał się wieloma efektownymi zagraniami, co ostatecznie przełożyło się na siedemnasty turniejowy triumf. I pierwszy od zeszłorocznego madryckiego tysięcznika.  

Teraz Rublev uda się do Dubaju, gdzie będzie rywalizował w kolejnej imprezie ATP 500. W pierwszej rundzie zmierzy się z Francuzem Quentinem Halysem. 

Baez wznosi trofeum w Rio 

W zakończonym dzisiaj turnieju w Rio De Janeiro również miał miejsce ciekawy pojedynek. 24- letni Sebastian Baez podejmował Francuza – Alexandra Mullera. Francuz pomimo porażki w finale zaliczył naprawdę udany występ. Pokonał w po drodze brazylijską wschodzącą gwiazdę: Joao Fonsecę, zawsze groźnego Fransisco Cerundolo czy pogromcę Alexandra Zvereva sprzed kilku dni – Fransisco Comesanę. Jednak na drugi tytuł w karierze będzie musiał jeszcze chwilę poczekać, ponieważ dzisiaj zdecydowanie lepszy okazał się Baez. 

Argentyńczyk świetnie wszedł w mecz i już w trzecim gemie przełamał Mullera. Następnie powtórzył ten wyczyn w gemie numer siedem, utrzymał podanie i tym samym zamknął pierwszą odsłonę wynikiem 6:2. W drugiej partii sam został przełamany, ale wygrywając aż trzy gemy przy podaniu rywala zagwarantował sobie zwycięstwo w meczu 6:2, 6:3. 

Ogólnie był to interesujący pojedynek z wieloma niesamowitymi wymianami, jednak Baez wyraźnie pokazał, że na ceglanej nawierzchni potrafi być piekielnie groźny i kontrować w zasadzie wszystko. 

Dzięki dzisiejszemu triumfowi w Rio dołożył do swojej kolekcji trzecie trofeum oraz osiągnął największy sukces w karierze, ponieważ po raz pierwszy zdobył tytuł rangi ATP 500.  

REKLAMA

A jego kolejnym przystankiem będzie startująca właśnie impreza ATP 250 w Santiago, gdzie w pierwszej rundzie jako rozstawiony z “3” ma wolny los. Następnie spotka się albo z Fransisco Comesaną albo z Felipe Meligenim-Alvesem. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,780FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ