Roland Garros: Demolka w ćwierćfinale – Alcaraz miażdży Paula 

Co to był za pokaz siły Hiszpana! Wicelider światowego rankingu wyszedł dziś na kort centralny w Paryżu i bez najmniejszych problemów odprawił dwunastą rakietę świata – Tommy’ego Paula. Panowie rozegrali zaledwie 23 gemy, a całe spotkanie trwało tylko godzinę i trzydzieści cztery minuty.

Był to siódmy bezpośredni pojedynek pomiędzy Amerykaninem a Hiszpanem. Bilans był korzystny dla Carlitosa, ale nie bardzo wyraźnie. Paul zwyciężył bowiem w dwóch z tych spotkań. Były to natomiast mecze na kortach twardych – Montreal w 2022 roku oraz Toronto w 2023. 

REKLAMA

Na ceglanej mączce jednak nie znalazł jeszcze sposobu na Alcaraza, mimo, że w ich ostatnim starciu wypadł naprawdę dobrze. Był to mecz ćwierćfinałowy ubiegłorocznych Igrzysk Olimpijskich, gdzie reprezentant USA zagrał całkiem solidne dwa sety, ulegając dopiero 3:6, 6:7(7). Miał w tamtym spotkaniu swoje szanse (nawet set-balla), ale nie był w stanie przekuć ich w złoto. 

Prawdziwa deklasacja w wykonaniu Alcaraza 

Niebywały to był pojedynek. Carlos wyglądał jakby przyszedł na trening, a nie na ćwierćfinał imprezy Wielkiego Szlema. Grał z taką łatwością, że czasami ciężko było w to uwierzyć. Rozrzucał Paula po korcie, a sam nie musiał się zbytnio wysilać. 

Wchodziło mu praktycznie wszystko: chciał zagrać drop-shota – grał go i wygrywał, chciał zagrać potężny forhend – grał i wygrywał. Kapitalnie też lobował amerykańskiego rywala, co jeszcze bardziej odbierało jakiekolwiek nadzieje na zwycięstwo. 

Pierwsze dwa sety były prawdziwym pokazem tenisowych umiejętności Carlitosa. W trzecim było już trochę lepiej ze strony Tommy’ego, ale wciąż odstawał on od Hiszpana. Nie miał żadnych argumentów, które mogłyby pozwolić mu nawiązać z nim walkę. Nie mówiąc w ogóle o dobraniu się do serwisu Alacaraza, który był dzisiaj absolutnie bezbłędny. Gołym okiem było widać, że czuje się na korcie bardzo swobodnie i nie czuje presji. 

Z pewnością nie był to pojedynek stojący na poziomie ćwierćfinału wielkoszlemowego. Kibice, którzy kupili bilety mogli czuć się zawiedzeni, ponieważ były apetyty na ciekawe widowisko, a skończyło się tak jak się skończyło. 

Kto będzie rywalem Hiszpana w półfinale?

Carlos Alcaraz dzisiejszym zwycięstwem przypieczętował swój awans do półfinału, gdzie czeka już na niego Lorenzo Musetti. Włoch pokonał wcześniej innego Amerykanina – Francesa Tiafoe i po raz drugi w karierze awansował do półfinału turnieju Wielkiego Szlema. 

Na poziomie ATP tour Musetti mierzył się z Alcarazem sześciokrotnie. Ich bilans spotkań bezpośrednich jest zdecydowanie na korzyść Hiszpana. Prowadzi on bowiem 5:1. 

Jeśli chodzi tylko o ten sezon to panowie zdążyli zagrać ze sobą dwukrotnie, a były to naprawdę istotnie pojedynki. Najpierw finał imprezy ATP Masters 1000 w Monte-Carlo, a miesiąc później półfinał Rzymu. Oba te starcia padły łupem Carlitosa i wydaje się, że tak też będzie w paryskim szlemie. 

REKLAMA

Szczególnie po tym co zaprezentował dziś w meczu z Tommy’m Pauelm. Jednak oczywiście nikogo nie można skreślać, także zobaczymy, czy Lorenzo da radę powalczyć z Hiszpanem. A kto wie, może sprawi niespodziankę i zamelduje się w finale. 

Ten mecz jednak dopiero w piątek, a na razie przed nami dwa kolejne ćwierćfinały męskiej imprezy. Jutro około godziny 15:30 na korcie Philippe’a Chatrier’a pojawią się: Jannik Sinner i Alexander Bublik, a w sesji nocnej (o godzinie 20:15) zobaczymy prawdziwy szlagier: Novak Djokovic będzie podejmował Alexandra Zvereva. 

Carlos Alcaraz – Tommy Paul – 6:0, 6:1, 6:4

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    109,047FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ