RB Lipsk szykuje rewolucję. Przyjdą nowy dyrektor sportowy i trener?

Dzisiejsze starcie RB Lipsk z Szachtarem Donieck może być jednym z ostatnich, podczas których na ławce trenerskiej zasiądzie Domenico Tedesco. 36-letni szkoleniowiec po niedawnej klęsce z Eintrachtem Frankfurt (0:4) miał dostać jasne ultimatum. Cierpliwość względem jego pracy dobiegła końca i każde kolejne potknięcie może być ostatnim. Zdaniem dziennikarzy „Sport Bild”, jest już wybrany nawet potencjalny następca Tedesco, którym miałby zostać Marco Rose.

REKLAMA

Nie tylko Marco Rose

Lipsk od dłuższego czasu planuje zatrudnić dyrektora sportowego Maxa Eberla, który „pracuje” dziś w Borussii Moenchengladbach. Tak, tego samego Eberla, który pod koniec stycznia zrezygnował ze swojej funkcji z powodu wypalenia. Wygląda jednak na to, że dalej obowiązuje go umowa o pracę, co zresztą było łatwe do przewidzenia. Borussia zabezpieczyła się na wypadek „ucieczki” dyrektora sportowego do konkurencji, podpisując z nim kontrakt do 2026 roku. Potrzebujesz czasu dla siebie? W porządku. Chce zmienić pracodawcę? Okej, ale klubowi należy się rekompensata. Lipsk ma oferować 0.5 mln euro, Moenchengladbach chce dziesięć razy więcej. Rozmowy trwają i prawdopodobnie wcześniej czy później kluby się dogadają. Bądźmy poważni, 5 milionów euro nie jest wielką kwotą jak na uczestnika Champions League, z drugiej strony trudno przypomnieć sobie jakiegokolwiek działacza, który byłby bohaterem tak specyficznego transferu.

Do tego czasu wybory personalne należą do Olivera Mintzlaffa, Prezesa RB Lipsk. Jeśli wierzyć doniesieniom niemieckich dziennikarzy, jest on już dogadany z Marco Rose, który pozostaje bez pracy od czasu zwolnienia z Borussii Dortmund. Wcześniej pracował w Borusii Moenchengladbach, skąd doskonale zna się z Maxem Eberlem.

Z tego powodu można dziś zakładać trzy scenariusze.

Czy Tedesco ma szansę utrzymać posadę?

Scenariusz pierwszy – Domenico Tedesco pozostanie trenerem Lipska. Tutaj można przywołać pewne dość popularne porównanie.

źródło: twitter/philipphinze24

Tedesco jako trener Lipska notuje zbliżone wyniki jak Julian Nagelsmann w swoich początkowych 37. spotkaniach. Znaczna część niemieckich ekspertów sugeruje, że Lipsk musi być cierpliwy i nie ulegać emocjom. Jasne, po ligowej porażce 0:4 trudno być optymistą, ale Nagelsmann też miał trudny początek. Problem w tym, że Domenico czeka nieprzewidywalny mecz z Szachtarem, a potem pojedynki z Dortmundem i Realem Madryt. Łatwo nie będzie, margines błędu jest niewielki. Lipsk nie chce zmarnować sezonu tak naprawdę wciąż w jego początkowej fazie, a straty będą trudne do odrobienia.

Scenariusz drugi – Oliver Mintzlaff zdecyduje się na radykalne kroki. Najpierw zatrudni Rose, potem powalczy o Eberla, licząc, że współpraca obu Panów przyniesie znakomite rezultaty. Ma to sens, tym bardziej, że Marco Rose… urodził się w Lipsku a w przeszłości pracował dla innego klubu spod znaku Red Bulla – RB Salzburg. Co ciekawe, Marco miał mieć ważny kontrakt z Dortmundem, ale zdaniem „Sport Bild” zrezygnował z pensji, która przysługiwała mu nawet po zwolnieniu. To może być sygnał, że chce podjąć nową pracę w niedalekiej przyszłości.

Scenariusz trzeci – Rose musi poczekać, aż uda się sfinalizować przejęcie kontraktu Maxa Eberla. Wówczas nowy dyrektor sportowy podejmie decyzję co z obsadą roli trenera – istnieje duże prawdopodobieństwo, że skusi się na usługi swojego dawnego współpracownika.

Wydaje się, że wbrew doniesieniom niemieckich mediów, Tedesco będzie miał jeszcze kilka tygodni na obronę swojej posady. Według nieoficjalnych doniesień, Lipsk chciałby wyjaśnić temat do końca roku, a przerwa na mundial w Katarze będzie okresem rozliczeń. Zmiany zdają się jednak nieuniknione, a wiara w obecnego szkoleniowca jest znikoma.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ