Za nami kolejny tydzień zmagań w najlepszej lidze świata. Jak wygląda sytuacja w tabeli? Kto awansował do półfinałów NBA Cup? Kto został zawodnikiem tygodnia? Czy Celtics mogą w tym roku o coś powalczyć? Kto został rozczarowaniem tygodnia? Odpowiedzi przedstawię w tym artykule.
Sytuacja w tabeli
Konferencja wschodnia
Liderem nadal pozostają Detroit Pistons, chociaż przewaga nad drugim New York Knicks nadal maleje. Wciąż szokuje postawa Boston Celtics, którzy bez Jaysona Tatuma znajdują się na trzeciej pozycji. Ostatnie tygodnie to naprawdę dobry czas dla mistrzów NBA sprzed dwóch lat. W końcu udało im się ograć wspomnianych już Knicks, a także Pistons czy Lakers. Boston naprawdę daje radę w starciach z naprawdę mocnymi drużynami, co jest świetnym zwiastunem na play-offy. Na play-offy, ponieważ zanosi się na to, że pomimo ogromnych osłabień Celtics się w nich zameldują. A jeśli do gry wróci Jayson Tatum (a jest o co walczyć, ponieważ konferencja wschodnia jest bardzo wyrównana), Celtics mogą niespodziewanie stać się naprawdę poważnym wyzwaniem. Nadal fatalni są natomiast Chicago Bulls, którzy przegrali wszystkie z ostatnich 5 spotkań. Pomimo tego, nadal jest im daleko do Washington Wizards, których bilans wynosi 3-19.
Konferencja Zachodnia
OKC nadal są liderem zachodu i na ten moment mają bilans 24-1, jednak poczekam jeszcze chwilę przed postawieniem tezy czy pobiją oni rekord Golden State Warriors. Za nimi plasują się Nuggets, Rockets oraz San Antonio Spurs, którzy wykorzystali słabszy okres Los Angeles Lakers. Co warto zaznaczyć, udało im się to zrobić bez Victora Wembanyamy, który nadal jest kontuzjowany, który powinien wrócić do gry na jutrzejszy mecz półfinału NBA Cup z OKC. W tym tygodniu świetnie wyglądali również Mavs i Grizzlies. Obie drużyny wygrały 4 z ostatnich 5 spotkań. Tabelę nadal zamykają New Orleans Pelicans z bilansem 4-22.
NBA Cup
W tym tygodniu wyjątkowo znajdzie się również segment o NBA Cup, ponieważ odbyły się ćwierćfinały, które wyłoniły tegorocznych półfinalistów. W nocy z wtorku na środę Orlando Magic ograło Miami Heat 117-108 po wybitnym meczu Desmonda Bane’a (37 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst), który zdecydowanie odbudował się po fatalnym starcie sezonu. Ich rywalem w półfinale będą New York Knicks, którzy zwyciężyli na wyjeździe z Toronto Raptors 117-101. Najlepszym zawodnikiem spotkania został Jaylena Brunson, zdobywca 35 punktów.
Następnej nocy Oklahoma City Thunder zmiotła z powierzchni ziemi zaskakujące solidne w tym sezonie Phoenix Suns wynikiem 138-89. Najlepszym strzelcem został oczywiście Shai Gilgeous-Alexander, który rzucił 28 w 26 minut. Ot, dzień jak co dzień. Ich rywalem, jak już wcześniej wspomniałem, będą San Antonio Spurs, którzy wygrali z Los Angeles Lakers 132-119. Spurs do zwycięstwa poprowadził Stephen Castle (30 punktów, 10 zbiórek, 6 asyst), choć i tak został on przyćmiony przez Lukę Doncica (35 punktów, 5 zbiórek, 8 asyst).
Zawodnik tygodnia
Tym razem laureatem nagrody zawodnika tygodnia zostanie gracz, który poczynił w tym sezonie ogromny postęp i nie można zrzucić to tylko i wyłącznie na fakt, że może oddawać o więcej rzutów przez nieobecność jednego z najlepszych zawodników ligi. W końcu skok z 22,2 do 29,1 punktów na mecz mówi sam za siebie. Najlepszym zawodnikiem tygodnia zostaje Jaylen Brown, który jest głównym powodem tego, że Boston Celtics znajdują się na trzecim miejscu konferencji wschodniej. 29-latek zaliczył w tym tygodniu trzy występy, w każdym z nich zdobywając 30 punktów. Brown w swoim dziesiątym sezonie znacząco polepszył rzut i na ten moment jest szóstym najlepszym strzelcem ligi. Po okropnej kontuzji Tatuma mówiono i tym, że następny sezon będzie dla Celtics czasem resetu. Z tego też powodu wymieniono Kristapsa Porzingisa oraz Jrue Holidaya. Tatum miał nie wracać, ponieważ wydawało się, że po prostu nie będzie o co grać. Jednak wygląda na to, że Celtics mogą być naprawdę poważną drużyną w fazie play-offs. W końcu ani Knicks, ani Pistons nie są murowanymi faworytami konferencji, tak jak ma to miejsce w przypadku OKC i zachodu.
Zawodnicy tygodnia
Jaylen Brown – 1
Cade Cunningham – 1
Giannis Antetokounmpo – 1
Josh Giddey – 1
Tyrese Maxey – 1
Austin Reaves – 1
Luka Doncic – 2
Rozczarowanie tygodnia
Rozczarowaniem tego tygodnia zostaje Paolo Banchero. 23-letni zawodnik Orlando Magic poniżej swojego tegorocznego poziomu i zdecydowanie poniżej swojego potencjału. Banchero rozegrał trzy spotkania, w których notował średnio 14,3 punktów, trafiając na fatalnych 37 procentach z gry. Magic mogą się jedynie cieszyć tym, że dzięki dobrej dyspozycji innych zawodników (Desmond Bane i Franz Wagner) udało im się wygrać dwa z trzech meczów. Warto jednak zaznaczyć, że dla Banchero były to pierwsze spotkania po kontuzji. Oczywiście nie usprawiedliwia to tak słabych występów, ale skrzydłowy Magic na pewno złapię rytm i powinno to być ostatnie takie wyróżnienie. Mam ogromną nadzieję, że tak właśnie się stanie, ponieważ pierwszy wybór draftu z 2022 w formie to ogromny talent, którego ogląda się niesłychanie przyjemnie.
