Przed nami drugi z dwóch meczów, które były zaplanowane do rozegrania podczas trwającej przerwy reprezentacyjnej. Michał Probierz pojawił się na konferencji prasowej przed spotkaniem z Chorwacją wraz z Jakubem Piotrowskim. Szkoleniowiec postanowił dodać otuchy piłkarzowi, który był zamieszany w utratę jednej z bramek w wygranym meczu ze Szkocją (3:2).
Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy poprawić pewne elementy. To jest grupa, która bardzo chce, nikt się przed nikim nie chowa. Podoba mi się też, że dzisiaj Kuba Piotrowski przyszedł na konferencję, nie ucieka przed odpowiedzialnością. Też musi zdawać sobie sprawę z tego, że jedno to jest boisko, a drugie, to trzeba stanąć przed ludźmi i wypiąć pierś, nie obawiać się – powiedział Michał Probierz. Przypomnijmy, bramka z 76. minuty padła po stracie wprowadzonego chwilę wcześniej Jakuba Piotrowskiego. Dzięki niej Scott McTominay doprowadził do remisu 2:2, a reprezentacja Polski całkowicie roztrwoniła dwubramkowe prowadzenie.
Piotrowski słusznie był jednym z najbardziej obwinianych zawodników, lecz Michał Probierz próbuje częściowo odbijać te zarzuty. Jego zdaniem kibice błędnie przypisują środkowemu pomocnikowi roli „szóstki” – Jeszcze raz przypominam wszystkim ludziom, którzy nie oglądają ligi bułgarskiej, że Kuba Piotrowski to nie jest „szóstka”, jak wielu mówi. Jest „ósemką” albo „dziesiątką”, tak gra w klubie. To uniwersalny zawodnik i jego możliwości są do wykorzystania.
Swoje parę zdań dorzucił także sam zainteresowany – Nikt nie chciałby popełnić błędu, ale to się zdarza. Moja świadomość w Glasgow była taka, że powinienem zachować się lepiej, ale też, żeby pomóc drużynie odwrócić wynik. Cieszę się, że tak się stało. Pokazaliśmy charakter, ja również przez cały czas byłem nastawiony pozytywnie, by pomóc zespołowi – stwierdził pomocnik Łudogorca Razgrad.