Prawdziwy pokaz siły The Citizens. 7 goli w hicie grupy G

Po bardzo jednostronnym meczu Manchester City pokonał Juventus aż 5:2. Ozdobą spotkania był zdecydowanie gol Savinho. Drużyna Guardioli była dziś niemal perfekcyjna w każdym aspekcie i nawet na chwilę nie pozwoliła odpocząć włoskiej drużynie. Juventus, po dwóch świetnych spotkaniach, oblał ten prawdziwy egzamin i prawdopodobnie w 1/8 finału zmierzy się z Realem Madryt.

Najniższy wymiar kary

Manchester City z mocnym początkiem. Pierwsze minuty pokazały, jak ważny jest Rodri. Hiszpan wnosił spokój w rozegraniu i świetnie rozciągał grę za pomocą prostopadłych podań. The Citizens z dużą odwagą rozpoczęli mecz i już w 9. minucie objęli prowadzenie. W gąszczu rywali miejsce na podanie znalazł nowy zawodnik City, Aït-Nouri, a Jérémy Doku balansem ciała zmylił obrońcę i umieścił piłkę w siatce.

REKLAMA

Odpowiedź Starej Damy była natychmiastowa – dwie minuty później na tablicy wyników widniał remis. Po zdobyciu gola obrona Obywateli zaspała, a z ich błędu w ustawieniu skorzystał Koopmeiners. To trafienie tylko potwierdza dobrą dyspozycję Juve na tym turnieju.

a bramka jednak nie złamała Manchesteru, który nadal grał bardzo ofensywnie. Skrzydłowi angielskiej drużyny z dużą łatwością przedostawali się w pole karne. Taka postawa ponownie przyniosła efekt — w 26. minucie, po niefortunnym wybiciu, bramkę samobójczą zdobył Pierre Kalulu.

Pierwsza połowa potwierdziła, że na tym turnieju gra Juventusu jest mocno zależna od dyspozycji Kenana Yildiza. W pierwszych dwóch kwadransach wyraźnie było widać, jak brak Turka w wyjściowym składzie wpływa na grę w ataku.

W tej części meczu City było stroną przeważającą i z dużą łatwością tworzyło kolejne groźne sytuacje. Tymczasem Juventus miał przede wszystkim problem z utrzymaniem się przy piłce. Zdobyta przez Koopmainersa bramka mocno zakłamywała prawdziwy obraz spotkania. Jednak potencjalne wejście Yildiza może całkowicie odmienić grę Starej Damy i zmusić City do bardziej defensywnej postawy.

Absolutna dominacja

W przerwie Pep Guardiola dokonał jednej zmiany – w miejsce Omara Marmousha pojawił się Erling Haaland. Już na początku drugiej połowy Norweg mógł wpisać się na listę strzelców, jednak po podaniu jednego z kolegów wyraźnie chybił z 5. metra. W drugiej połowie obraz spotkania nie uległ zmianie – przewaga City była przytłaczająca. Najpierw strzelanie rozpoczął Erling Haaland, następnie po wejściu na boisko trafił Foden, a ozdobą spotkania była bramka Savinho na 5:1. Brazylijczyk w 75. minucie popisał się fenomenalnym uderzeniem z 20. metra i pokonał Di Gregorio.

Poza bramkami przepaść widoczna była także w posiadaniu piłki – Manchester miał aż 75% posiadania. Mimo wyraźnej przewagi niemal w każdym aspekcie Juventus za sprawą Vlahovicia zdołał zdobyć drugą bramkę w 84. minucie spotkania.

Tym samym, w grupie G to Manchester City wychodzi z pierwszego miejsca i prawdopodobnie zmierzy się ze znacznie słabszym rywalem w 1/8 finału. Z fazy grupowej może być szczególnie zadowolony trener angielskiej drużyny, ponieważ jego zespół zdobył aż 13 bramek. Dodatkowo ważne jest to, jak szybko nowi zawodnicy odnaleźli się w taktyce Hiszpana.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    109,475FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ