Kibice siatkówki mogą być zadowoleni z wyników polskich zespołów w europejskich pucharach. W jednym tygodniu komplet naszych drużyn awansował do dalszych etapów rozgrywek i to w naprawdę dobrym stylu. Każda ekipa naturalnie różnie przechodziła swoje przeszkody, niemniej ważniejsze są końcowe rezultaty. Przedstawiciele grający w Lidze Mistrzów czekają na poznanie swoich ćwierćfinałowych rywali. Natomiast Bogdanka LUK Lublin oraz Asseco Resovia Rzeszów wiedzą, kto będzie próbował przeszkodzić w osiąganiu dalszych pucharowych sukcesów.
Szybko i bez stresu
Żadnego problemu z pokonaniem rywala nie mieli siatkarze z Lublina. Drużyna trenera Bottiego pewnie pokonała hiszpańskich rywali, nie dając im najmniejszych szans na postawienie się. Zespół pewnie wygrał 3:0 i zrobił to bez Kewina Sasaka. W pierwszej szóstce pojawił się Matusz Malinowski. Po dwóch setach włoski trener zmienił już cały skład zespołu, zostawiając tylko wcześniej wspomnianego atakującego. Wymiany dodatkowo napędziły lublinian do szybkiego zamknięcia seta. Drużyna Bogdanki awansowała do półfinału Pucharu Challenge. W nim zmierzą się z drużyną Sportingu Lizbona.
Tak samo pewny mecz zagrali siatkarze z Rzeszowa. Nie darowali oni drużynie Pafiakosu Pafos ani jednego seta i bezapelacyjnie przypięczetowali swój awansować do ćwierćfinału. Liderem całego zespołu był zdecydowanie Jakub Bucki, który grał na naprawdę rewelacyjnej skuteczności (70%) i to m.in. on poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Tego samego dnia rzeszowianie poznali swojego rywala. Wicemistrzowie Turcji Fenerbahce mają swoich szeregach polski pierwiastek. Jest nim Fabian Drzyzga, który był w przeszłości rozgrywającym rzeszowskiego klubu. Dodatkowo częścią składu Fenerbahce jest Ervin Ngapeth, czyli jeden z lepszych przyjmujących na świecie. Klub z Turcji prawdopodobnie okaże się pierwszym tak mocnym wyzwaniem na drodze do obrony tytułu.
Emocje w Lidze Mistrzów
Największe emocje w tym tygodniu miał zapewnić pojedynek Aluronu CMC Warty Zawiercie z drużyną z Mediolanu. Wyłącznie Jurajscy Rycerze w ostatniej kolejce Champions League mogli zostać jeszcze bezpośrednio zepchnięci z pierwszego miejsca w grupie. Tutaj zdarzyła się jednak pewna niespodzianka. Oczywiście z perspektywy polskiej bardzo pozytywna. Zawiercie wygrało rywalizacje bez straty seta. Przed starciem znaczna część przewidywała raczej powtórkę z pierwszego spotkania i rozstrzygnięcie po tie-breaku. Finalnie Włosi chcieli się postawić, ale nie znaleźli sposobu na rozpędzonych przeciwników (było to widoczne zwłaszcza w drugim secie). Zmorą Allianz Milano był niewątpliwie Karol Butryn, który za swój występ został wyróżniony nagrodą MVP.
Projekt Warszawa musiał pomęczyć się ze swoim przeciwnikiem trochę dłużej niż zespół trenera Winiarskiego. Podopieczni Piotra Grabana niestety potknęła się w pierwszym secie, ulegając rywalom 23-25. Na szczęście warszawianie potrafili bardzo szybko podnieść się po niepowodzeniu i następne trzy partie dosyć pewnie wygrali. Nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu uzyskał Jurij Semeniuk. Do grona triumfatorów dołączyli także Jastrzębianie. Jednak nie da się ukryć, że Jastrzębski Węgiel miał najłatwiejsze zadanie ze wszystkich drużyn. Zespół z Lüneburga nie okazał się być zbyt trudnym wyzwaniem i klubowi z Jastrzębskiego-Zdroju udało się zamknąć mecz bez strat. Najlepszym zawodnikiem tego meczu został Timothee Carle.