Polki w tym roku przegrały dwa mecze z Austriaczkami – 1:3 w kwietniu i 1:3 w lipcu. W trzecim, dotychczas najważniejszym starciu, wygrały 1:0. Biało-Czerwone zagrały na tyle dobrze, że zamiast cieszyć się w pełni z tej niespodzianki, czuć spory niedosyt. Dla mnie był to trzeci mecz piłki kobiecej oglądany na żywo i muszę przyznać – jest coraz lepiej.
Polska piłka barażami stoi
Pewien znany ekspert piłkarski mógłby powiedzieć: „jak najpierw przegrasz 2:6, a potem wygrasz 1:0 to i tak awansujesz na Euro”. Co najśmieszniejsze, tym razem miałby rację. Polki grały już w tym roku z reprezentantkami Austrii w Lidze Narodów dywizji A i przegrały oba mecze po 1:3. Gra w najwyższej dywizji LN dała naszej kadrze szansę na awans po dwuetapowych barażach, mimo zajęcia ostatniego miejsca w grupie. W pierwszym dwumeczu Polki łatwo przeszły Rumunki. W drugim czekały Austriaczki, zespół zdecydowanie wyżej notowany od drużyny Niny Patalon.
Hymn i zaczynamy 🇵🇱
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 29, 2024
🔴📲 Oglądaj online #POLAUT ▶️ https://t.co/nWWz4Y2TRP pic.twitter.com/4cBXrRSrHe
Dobra 1. połowa w Gdańsku…
Na murawie najładniejszego polskiego stadionu (tak, jestem z Gdańska) to jednak Biało-Czerwone wyglądały lepiej. Co prawda to rywalki miały więcej posiadania piłki (57%) oraz więcej strzałów (14 do 10), w tym celnych (7 do 4). Ale to nasze reprezentantki tworzyły sytuacje bardziej klarowne, zamiast nabijać statystyki podaniami po ziemi bramkarce rywalek.
Już w 3. minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie po strzale Adriany Achcińskiej. Niestety piłka kopnięta przez nią z 16. metra minimalnie minęła bramkę rywalek. Austriaczki pierwszy celny strzał oddały w 12. minucie. Jak jednak wcześniej wspomniałem, było to bardziej podanie po ziemi do Kingi Szemik. W 36. minucie, po akcji lewą stroną Natalii Padilli-Bidas (ależ ona jest szybka), w polu karnym doszło do dziwnej sytuacji. Ewa Pajor została przewrócona przez leżącą reprezentantkę Austrii, ale pani arbiter stwierdziła, że ta sytuacja nie kwalifikuje się do podyktowania rzutu karnego.
Do przerwy Polki remisują z Austriaczkami w Gdańsku!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 29, 2024
W tej sytuacji powinien być rzut karny❓
🔴📲 Oglądaj online #POLAUT ▶️ https://t.co/nWWz4Y2TRP pic.twitter.com/8XNCy6Hps6
… jeszcze lepsza 2. część spotkania!
Na szczęście co się odwlecze, to nie uciecze. W 57. Minucie Ewelina Kamczyk odebrała futbolówkę na własnej połowie, pociągnęła akcję i świetnie podała do wychodzącej sam na sam Pajor. Ta jeszcze zgrała do Padilli-Bidas i piłkarka Sevilli umieściła piłkę w siatce. Co prawda podanie Ewy Pajor było za lekkie, ale liczy się finał tej akcji – Polki wyszły na prowadzenie! W 65. minucie napastniczka Barcelony mogła strzelić na 2:0. Niestety piłka po jej strzale z ostrego kąta trafiła w słupek. Jedyna groźniejsza sytuacja Austriaczek to strzał zza pola karnego w 74. minucie. Na szczęście Kinga Szemik pilnowała bliższego słupka i obroniła to uderzenie. Wygrana 1:0 z Austrią – po dwóch porażkach 1:3 kobiecej reprezentacji i jednej porażce męskiej kadry na Euro, również 1:3 – to wspaniały wynik. Mimo to wielka szkoda, że nie udało się wygrać wyżej, żeby jechać do Wiednia z większym spokojem o awans.
GOOOOOOOOOOL! ⚽️🇵🇱
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 29, 2024
Prowadzimy 1:0 z Austrią w Gdańsku! 🔥
🔴📲 Oglądaj online #POLAUT ▶️ https://t.co/nWWz4Y2TRP pic.twitter.com/wGzjdOIyge
Pora napisać historię
No właśnie, Wiedeń. Rewanżowe starcie z Austrią może dać kobiecej reprezentacji Polski historyczny awans na duży turniej. Mistrzostwa Świata w piłce nożnej kobiet pod egidą FIFA po raz pierwszy zostały rozegrane w 1991 roku. Do tej pory odbyło się 9 edycji – wszystkie bez udziału Polek. Żeńska piłka na Igrzyskach Olimpijskich (gdzie grają seniorskie reprezentacje, a nie młodzieżowe jak u mężczyzn) pojawiła się w 1994 roku. W 8 turniejach nie było reprezentantek Polski. Jeśli chodzi o kobiece Euro, pierwszy turniej to 1984 rok. W dotychczasowych 13 edycjach również nie było Biało-Czerwonych. Obecnie reprezentantki Polski stoją przed wielką szansą na napisanie pięknej historii. Piłka żeńska mocno się rozwija w naszym kraju, ale na razie stoją za tym występy naszych piłkarek za granicą lub dobre wyniki na międzynarodowych turniejach reprezentacji młodzieżowych. To idealna pora na sukces seniorskiej kadry.
The results are in ✅
— UEFA Women's EURO 2025 (@WEURO2025) November 29, 2024
All to play for in the second legs 🤩#WEURO2025 pic.twitter.com/VAt4EqMJEw
Moja przygoda z piłką kobiecą
Mój pierwszy mecz na żywo w wykonaniu kobiet to Ekstraligowe starcie AP Orlen Gdańsk ze Sportis KKP Bydgoszcz z sezonu 2020/21 (0:1). W podobnym czasie zacząłem chodzić na lokalne rozgrywki niższoligowe i szczerze mówiąc, poziom Ekstraligi kobiet wydawał mi się podobny do męskiej A-klasy. Mój kolejny mecz żeńskiego futbolu to starcie Polska – Niemcy, rozgrywany w ramach Ligi Narodów (1:3 dla rywalek). Tutaj już oczywiście było widać większy poziom, ale nadal czuć było, że nie jest to widowisko dla każdego fana piłki nożnej. Jednak wczoraj (Polska – Austria 1:0) byłem świadkiem naprawdę dobrego meczu. Oczywiście nie jest to poziom męskiego futbolu, ale mogę z czystym sumieniem polecić każdemu, kto lubi kopaną, obejrzenie meczu Biało-Czerwonych na żywo. Szczególnie, że atmosfera na trybunach w Gdańsku – mimo niedużej frekwencji – stała na wysokim poziomie. Teraz pozostaje tylko czekać na 3 grudnia, kiedy o 18:15 rozpocznie się mecz Austria – Polska. Bialo-Czerwone są naprawdę blisko wielkiego sukcesu.