Gdy Borussia Dortmund po raz ostatni w meczu Bundesligi pokonywała Bayern w Monachium, w składzie BVB występowali m.in. Pierre-Emerick Aubameyang, Henrikh Mkhitaryan oraz Roman Weidenfeller. Ponad 10 lat później, ekipa Edina Terzicia przyjechała do Bawarii, zdając sobie sprawę ze słabości przeciwnika. Zawodnicy Thomasa Tuchela nadal są w stanie wchodzić w tryb walca, jednak nierzadko zawodzą także bezradnością. Chcąc utrzymać przewagę 4 punktów nad VfB Stuttgart, musieli wygrać 135. Der Klassiker w historii.
Borussia Dortmund znalazła sposób na rywala już w 10. minucie gry
Wtedy właśnie Bawarczycy stracili piłkę i nie kwapili się, by zablokować kontrę rywala. Julian Brandt wypuścił Karima Adeyemiego, a ten pokonał Svena Ulreicha. Być może Manuel Neuer zatrzymałby uderzenie rodaka, jednak futbolówka po rękach jego zastępcy wpadła do siatki. Bayern Monachium dostał bolesny cios. Na swoim terenie, w prestiżowym spotkaniu, którym żyją piłkarskie Niemcy. Czyżby rzucił się na Borussię Dortmund, chcąc udowodnić swoją wyższość nad rywalem? Absolutnie nie! Obserwowaliśmy mozolną wymianę podań „po obwodzie”, która w żaden sposób nie przynosiła korzyści. Uprzedzając fakty, Bayern oddał w całym meczu 17 strzałów. Ledwie 2 zmierzały w światło bramki. Oddajmy jednak, Harry Kane mógł w pierwszej połowie odwrócić losy meczu, jednak przy dwóch uderzeniach głową zabrakło mu celności.
Goście prezentowali solidność i zaangażowanie. Byli monolitem w defensywie, nie pozwalali Bayernowi na złapanie swojego rytmu. Bawarczycy niby oddawali strzały, jednak jednocześnie możemy stwierdzić, że Alexander Meier nie miał wiele pracy. Borussia cierpliwie czekała na niemrawego rywala, ale szukała również drugiego gola. W 53. minucie Felix Nmecha zmarnował dogodną okazję trafiając w Ulreicha. 30 minut później Julian Ryerson zwieńczył jednak akcję zespołową, dobijając bezradny Bayern Monachium. Realizatorzy spotkania pokazywali wówczas tłumy kibiców gospodarzy, którzy zaczęli opuszczać Allianz Arenę. Chwilę później Harry Kane wpakował co prawda futbolówkę do siatki, jednak arbiter słusznie dopatrzył się pozycji spalonej.
Hit Bundesligi zaskoczył. Borussia Dortmund rozegrała prawdopodobnie swój najlepszy mecz sezonu. Odważny, dojrzały, mądry. Bayern Monachium zaszokował bezradnością, niechęcią do podjęcia ryzyka. Bawarczycy zbyt łatwo oddali trzy punkty i chociaż możemy tłumaczyć ich chęcią skupienia się na Lidze Mistrzów, Borussia także rywalizuje w tych samych rozgrywkach, a jednak pokazała dziś charakter na murawie.