W trzecim meczu polscy zawodnicy podjęli reprezentację Holandii. Ten mecz teoretycznie był spotkaniem, które Polacy mogli zagrać na luzie. Awans do dalszego etapu już był pewny, a walka toczyła się jedynie o zajęcie poszczególnych miejsc w grupie. Jednak Holendrzy potrafili zaskoczyć…
Zaskakujący początek
Już od początku polski zespół objął prowadzenie 3:1. Niestety, niezbyt długo dane nam było cieszyć się z przewagi. Ponownie mieliśmy słabą skuteczność w ataku, a Holandia bardzo dobrze wykorzystywała nasze widoczne słabości. Siatkarze trenera Banksa świetnie grali kontrą i zdobywali punkty seriami, czego niestety nie można było powiedzieć o naszej drużynie. Co prawda zdarzały nam się pojedyncze zrywy w obronie i na zagrywce, ale było to za mało, aby pokonać rywali. Ostatecznie te wszystkie elementy złożyły się na zwycięstwo Holendrów w pierwszym secie 22:25 i niestety to oni byli już krok bliżej wygrania całego spotkania.
Drugi set rozpoczął się bardzo równo. Tak naprawdę aż do połowy partii drużyny szły łeb w łeb. Wiele akcji było naprawdę dobrze rozgrywanych zarówno z jednej, jak i z drugiej strony siatki. Ostatecznie polska reprezentacja zaliczyła dwa punktowe bloki i objęła prowadzenie 15:17. Biało-czerwoni w końcu zaczęli się rozgrywać i atakować na znacznie lepszym poziomie niż w poprzedniej odsłonie. Holendrzy w końcówce trochę nas postraszyli, ale udało nam się dowieźć zwycięstwo do końca – 25:23, a w całym meczu zrobiło się 1:1.
Trzeciego seta Polacy zaczęli w miarę nieźle, od prowadzenia 5:3. Jednak Holendrzy szybko zniwelowali straty i ponownie doprowadzili do remisu. Nasi zawodnicy ponownie „odskoczyli” rywalom i objęli prowadzenie 14:11. Tym razem udało się konsekwentnie utrzymać przewagę, a nawet powiększać ją z biegiem seta. Ostatecznie Polacy wygrali trzecią partię 25:19 i to my byliśmy krok bliżej zwycięstwa.
Polscy siatkarze wygrywają grupę
Czwarta partia zaczęła się równo, ale po kilkunastu akcjach to Holendrzy objęli prowadzenie 9:11. Nawet przy remisowych wynikach było jednak widać, że to oni grają lepiej. Emocji było mnóstwo – w końcu Polacy wzięli się w garść i zaczęli gonić rywali, by nie dopuścić do piątego seta. Ostatecznie nasi zawodnicy wyszli na dwa punkty przewagi. Mimo trudnych momentów biało-czerwonym udało się utrzymać prowadzenie do końca i zwyciężyć 25:22, tym samym awansując do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie.