Kibice skoków na pewno bardzo długo czekali na ten moment… W końcu wraca Puchar Świata! Sezon 2024/2025 otworzył konkurs mikstów, który dostarczył widzom bardzo dużo emocji. Zawodnicy i zawodniczki naprawdę bardzo dobrze odnaleźli się na obiekcie i dali widzom naprawdę dużo pozytywnych odczuć. W pierwszych zawodach mikstów pierwsze miejsce zajęli Niemcy, drugie Norwegia, a trzecie Austria.
Ścisk w czołówce
W końcu po tylu miesiącach czekania kibice skoków narciarskich doczekali się inauguracji Pucharu Świata. Rywalizację zaczęły zawody mikstów. Reprezentacja Polski wystąpiła w składzie: Nicole Konderla, Paweł Wąsek, Anna Twardosz i Aleksander Zniszczoł. Zwłaszcza męska część naszej kadry dawała nadzieję kibicom na niezłą pozycję Polaków w tym konkursie. Od początku wiatr nie był zbyt korzystny dla startujących skoczków i skoczkiń. Jedni radzili sobie lepiej, inni gorzej, jednak zawodnikom z najlepszą dyspozycją nie przeszkadzało w tym konkursie absolutnie nic.
Czołówka mimo wszystko przez te wszystkie skoki prezentowała się bardzo podobnie. Austriacy, Norwegowie i Niemcy byli do siebie bardzo zbliżeni punktowo. Natomiast po świetnym skoku Niki Prevc Słoweńcy również zaczęli liczyć się w walce o podium. Ostatecznie po pierwszej serii skoków podium było obsadzone kolejno przez reprezentacje Niemiec, Norwegów i Austrii. Polacy plasowali się na miejscu siódmym. Bardzo cieszą świetne skoki Pawła Wąska (130 m) i Aleksandra Zniszczoła (123 m). Paniom niestety nie poszło aż tak dobrze. Nicole Konderla skoczyła 88,5 m natomiast Anna Twardosz 102,5 m.
Niemcy deklasują!
Druga seria również dostarczyła kibicom wielu emocji. Różnice między nacjami były minimalne, a skoki poszczególnych zawodników naprawdę imponowały. Można było oglądać niesamowitą walkę o poszczególne miejsca na podium. W grę tak naprawdę wchodziły już, dwa skoki przed końcem, tylko trzy zespoły. Czwarta Słowenia traciła do podium ponad 35 punktów. Pozostałym drużynom niestety brakowało do walki nawet trzy razy więcej (zajmujący piąte miejsce Japończycy mieli stratę ponad stu punktów). Niesamowicie w przedostatniej kolejce pokazała się Katharina Schmid, która dała Niemcom ponad dwadzieścia dwa punkty przewagi przed ostatnimi skokami. Po tej próbie Niemcy mogli być już niemal pewni wygranej, gdyż w ich drużynie został tylko Pius Paschke, który na tym obiekcie spisywał się naprawdę dobrze.
O naszej reprezentacji można powiedzieć dosyć mało. Na sto procent warto pochwalić Pawła Wąska, który dał bardzo wyraźny sygnał, że jest w dobrej formie. W obu próbach nie skoczył poniżej stu trzydziestego metra. Natomiast Aleksander Zniszczoł po solidnym skoku w pierwszej serii nie do końca popisał się w tej drugiej (115 m). Nasze panie również nie dały powodów do zachwytu. Ich skoki były bardzo, bardzo słabe, przez co ostatecznie zostaliśmy na pozycji siódmej. Na koniec oczywiście triumfowali Niemcy, którzy zdeklasowali rywali, drudzy byli Norwegowie, natomiast podium uzupełnili Austriacy.
Klasyfikacja końcowa:
- Niemcy 1097,4 p.
- Norwegia 1075,1 p.
- Austria 1065,9 p.
- Słowenia 1034,8
- Japonia 875,1
- Finlandia 789,5
- Polska 780,3
- Francja 778,7