Gdy w maju 2022 roku Eintracht Frankfurt zdobywał trofeum Ligi Europy, Oliver Glasner łączony był z czołowymi klubami Premier League. Angielskie media zastanawiały się, czy bliżej mu do pracy z Chelsea, czy jednak Tottenhamem. W trakcie sezonu 2022/23 Eintracht zawodził w Bundeslidze, ale austriacki szkoleniowiec i tak miał budzić zainteresowanie klubów z Anglii. Oczywiście, tych z niższej półki, ale wydawało się, że nadal ma „mocną kartę”. Finalnie jednak, Glasner opuścił Frankfurt, a na jego zatrudnienie uparły się kluby arabskie…
Jak podawał Bild, Glasner w ostatnim czasie dostał ofertę pracy z Al-Shabab
Zespół ten ostatni sezon ligi Arabii Saudyjskiej zakończył na wysokim 4. miejscu, jednak w swoim składzie nie ma obecnie wielkich gwiazd. Jedną z największych był… Grzegorz Krychowiak, który odszedł po zakończeniu wypożyczenia z Krasnodaru. Al-Shabab nie ma także trenera po tym, jak z klubu odszedł Hiszpan Vicente Moreno — nowy szkoleniowiec Almerii. Arabowie uparli się na zatrudnienie Glasnera. Austriak odrzucił jednak propozycję kontraktu gwarantującego mu 6 milionów euro za rok pracy.
W arabskim klubie uznano, że jego opór przełamie oferta rocznej pensji rzędu 8 milionów euro. Szkoleniowiec postanowił publicznie skomentować sprawę i po raz kolejny odmówić. W rozmowie z Bildem przyznał, że będąc w piłce nożnej od 18. roku życia, dopiero teraz ma czas dla swojej rodziny i siebie samego. Spędzanie czasu z bliskimi daje mu wiele przyjemności, z której nie chce zrezygnować, nawet gdy Arabowie próbują przekonać go pieniędzmi. Zachowanie trenera jest oczywiście zaskoczeniem. W Al-Shabab miałby szansę zarobić trzy razy więcej, niż otrzymywał we Frankfucie. Dodatkowo wydaje się, że wbrew doniesieniom medialnym nie budzi obecnie zainteresowanie mocniejszych europejskich klubów. Glasner wskazuje jednak, że w tym momencie ma ciekawsze opcje niż praca na Bliskich Wschodzie. Przewartościowanie celów? A może mimo wszystko chęć podbijania stawki? Niemieckie media były przekonane, że Austriak skusi się na ofertę, jednak szkoleniowiec postanowił nie kierować się wyłącznie swoim portfelem. Wygląda na to, że najbliższy czas spędzi nie na ławce trenerskiej, a swoją rodziną.