OFICJALNIE: Said Hamulić piłkarzem Widzewa Łódź

Gdy opuszczał PKO BP Ekstraklasę, uchodził za jednego z najlepszych napastników rozgrywek. Dziś wraca, by udowodnić, że nadal ma wiele do zaoferowania. Said Hamulić został wypożyczony do Widzewa Łódź z Toulouse FC do końca sezonu. Polski klub zagwarantował sobie opcję transferu definitywnego.

W Ekstraklasie czułem radość z gry, a tego brakowało mi przez ostatnie półtora roku. Cieszę się, że tu wracam. Wielu ludzi kwestionuje moje umiejętności, ale wierzę, że teraz pokażę się z najlepszej strony i udowodnię swoją wartość. Od dawna nie trenowałem, ale mentalnie czuję się bardzo dobrze, a to jest 90% sukcesu w futbolu. Jestem bardzo emocjonalnym zawodnikiem, co uważam za swoją zaletę. Zawsze daję z siebie wszystko dla drużyny. Widzewowi bardzo zależało na transferze i to mnie przekonało. Trener i dyrektor sportowy pokazali, że mają na mnie konkretny plan. Wystarczy spojrzeć na stadion i kibiców, aby wiedzieć, że decyzja o przyjściu tutaj jest właściwa. Podjąłem ją bez wahania – stwierdził Said Hamulić.

REKLAMA

Hamulić chciał podbijać świat poważnej piłki, ale odbił się od niej jak od ściany

Wypożyczenie 26-letniego Bośniaka może być strzałem w dziesiątkę lub totalnym niewypałem. Prawdą jest bowiem, że Hamulić pokazał się na polskich boiskach w ledwie 19 ligowych spotkaniach. Zanotował świetną rundę w Stali Mielec, ruszył na podbój Ligue 1 i… Wszystko się totalnie posypało. Najlepszym podsumowaniem niech będzie fakt, że w październiku 20220 roku strzelił na boiskach Ekstraklasy 4 gole. Od momentu transferu do Toulouse, zaliczył… 2 trafienia. Oba w spotkaniu piątej ligi francuskiej, gdy wylądował w rezerwach Tuluzy.

Dalsze losy Bośniaka opisywaliśmy w tym miejscu. Napastnik miał odmówić gry w kadrze Bośni i Hercegowiny, deklarując chęć walki o miejsce w reprezentacji… Holandii. Saïd szybko skasował szokującą deklarację, jednak burza w mediach i tak została rozpętana. Jakby tego było mało, odmówił gry w koszulce z tęczowymi numerami, sprzeciwiając się kojarzeniu swojego wizerunku z kolorami tęczy reprezentującej LGBT. O ile rozumiemy podejście zawodnika i sprawiedliwie dodajmy – nie był osamotniony w swojej decyzji, o tyle w ten sposób narobił sobie krytyków. Dodając do tego niewiele spotkań na boiskach Ligue 1 (ledwie 98 minut!), otrzymaliśmy idealny przepis na zmarnowanie rundy wiosennej. Piłkarz nie dał rady pod względem sportowym, a dodatkowo był krytykowany ze względów pozasportowych. Dalej było już tylko gorzej. Rozczarowujący epizod w Vitesse, gdzie prezentował się słabo (dodajmy jednak – podobnie jak cała holenderska drużyna). Kuriozalny angaż w lidze rosyjskiej, gdzie zaliczył dokładnie kwadrans w barwach Lokomotivu Moskwa.

Jeśli Hamulić zagra tak jak w Mielcu, Widzew zyska kapitalne wzmocnienie ataku

Niestety, słowo jeśli jest w tym przypadku kluczowe. W Łodzi doskonale zdają sobie sprawę z problemów napastnika, ale chcą dać mu (i sobie) szansę. To może być kapitalny powrót albo kontynuacja przykrej serii kolejnych niepowodzeń w karierze Saida Hamulicia.

W przeszłości informowaliśmy, że szukając piłkarzy do pierwszej drużyny obserwujemy zawodników o określonych cechach wolicjonalnych i charakterologicznych. Ostatni rok był dla Saida trudny, borykał się z kontuzją i na pewno inaczej wyobrażał sobie swój pobyt na zachodzie, ale to ciągle młody piłkarz, który chce pokazać swoją wartość. Obie strony uznały, że Widzew stworzy mu środowisko do potwierdzenia swojej wartości, a on sam wzmocni rywalizację w ofensywie. Zarówno Klub, jak i piłkarz mogą zyskać na tej współpracy i liczę, że Said da drużynie wiele bramek i podniesie poziom współzawodnictwa o miejsce w pierwszym składzie. Przychodząc do nas Hamulić odrzucił oferty z klubów Serie B i Eredivisie. Jest w pełni zdrowy i gotowy do treningu, wyróżnia się pod względem cech wolicjonalnych i posiada ponadprzeciętne parametry szybkościowe – powiedział Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa Łódź.

źródło: Widzew Łódź – X
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,719FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ