OFICJALNIE: Maciej Skorża wraca na ławkę trenerską!

Maciej Skorża ponownie zasiądzie na ławce trenerskiej. 52-letni szkoleniowiec został ogłoszony nowym opiekunem… Urawy Red Diamonds, czyli klubu który opuścił niemalże przed rokiem. Gdy 21 listopada 2023 roku otrzymaliśmy komunikat o zakończeniu współpracy z japońską drużyną, zastanawialiśmy się, jakie kolejne wyzwanie czeka zwycięzcę Azjatyckiej Ligi Mistrzów z 2022 roku. Dlaczego dziś ponownie postawił na Urawę?

Naszym celem będzie połączenie mocnej obrony, którą zaprezentowali w zeszłym sezonie, z atakiem, który wzmocnili w tym sezonie. Opierając się na naszej ocenie, że jest to trener o największym potencjale do osiągnięcia tego celu, na naszego nowego trenera powołaliśmy Macieja Skorżę. W piłce nożnej obrona i atak są nierozłączne i aby stworzyć silną obronę, niezbędny jest wysoki poziom świadomości defensywnej i ciężka praca zawodników z pierwszej linii zapowiedział japoński klub.

REKLAMA

Przede wszystkim – Skorży nie udało się wywalczyć posady selekcjonera reprezentacji Polski. W tym momencie Michał Probierz nie musi obawiać się o swoją przyszłość. Dalsze czekanie na przejęcie sterów kadry nie ma żadnego sensu. Trudno wyobrazić sobie co musiałoby się wydarzyć, by w 2024 roku doszło do zmiany selekcjonera. Najwyraźniej Skorża nie otrzymał także ciekawych ofert z silniejszych europejskich klubów. Powrót do Polski? Po sukcesie w Azji byłby niewątpliwie krokiem w tył. Urawa Red Diamonds zajmuje obecnie dopiero 13. miejsce w lidze japońskiej i potrzebuje impulsu zmian. Maciej Skorża ma szansę wjechać na białym koniu, przywracając drużynie niech przytłumione aspiracje.

Skorża wraca na białym koniu

Pytanie, czy Skorża poprowadzi drużynę jedynie do końca sezonu (ostatni mecz 8 grudnia) czy też jego misja będzie trwała dłużej? Tego w tym momencie nie wiemy. Nie wykluczamy więc scenariusza, w którym polski trener przejmie japoński zespół głównie po to, by poprawić jego pozycję w ligowej tabeli, a jeśli pojawi się ciekawsza opcja, po prostu odejdzie. Powrót do Urawy nie jest pewnie szczytem marzeń Skorży, ale jak się nie ma co się lubi… Bez ironii, Marek Papszun i Maciej Skorża jeszcze kilkanaście miesięcy temu mieli prawo mierzyć bardzo wysoko. Niestety, rynek pracy nie okazał się dla nich korzystny. Nie otrzymali takich ofert, na jakie czekali. Nie mieli szans na awans zawodowy. Ten pierwszy wrócił do Rakowa. Właściciel klubu podobno nie będzie blokował jego odejścia, jeśli pojawi się jakaś oferta nie do odrzucenia. Podobnie jest ze Skorżą. Wygranie Azjatyckiej Ligi Mistrzów nie otworzyło przed nim wielu drzwi. Praca w polskiej lidze? Pracował w Legii Warszawa, Lechu Poznań, Wiśle Kraków czy Pogoni Szczecin.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,708FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ