Mocne zakończenie okienka w wykonaniu FC Barcelony. Klub z Katalonii oficjalnie potwierdził wypożyczenie dwóch Portugalczyków – João Felixa z Atletico Madryt i João Cancelo z Manchesteru City. Barca po kilku odejściach w końcu sfinalizowała dwa bardzo ważne wzmocnienia kadry na nowy sezon. Żadne z tych wypożyczeń nie zawiera jednak opcji wykupu po sezonie – na to nie pozwalały problemy z finansowym fair play.
Felix marzył o przejściu do Barcelony
João Felix był bohaterem jednej z większych sag transferowych tego lata. Portugalczyk wrócił do Atletico Madryt po wypożyczeniu do Chelsea, ale od początku dawał znać, że chce zmienić otoczenie. Piłkarz nie widział swojej przyszłości w Atletico, a i Diego Simeone nie uwzględniał go w kadrze na nowy sezon. Portugalczyk w lipcu w rozmowie z Fabrizio Romano przyznał, że zawsze marzył o grze dla Barcelony, i bardzo chciałby dołączyć do tego zespołu.
Transfer Felixa do Barcelony był wykluczony niemal od samego początku. Mistrz Hiszpanii boryka się z problemami finansowymi i nie było szans na transfer za około 100 milionów euro. Tyle bowiem za swojego zawodnika miało żądać Atletico. Początkowo również wypożyczenie wydawało się trudne do zrealizowania. Ostatecznie jednak kluby doszły do porozumienia. Felix dołączy do Barcelony na zasadzie wypożyczenia bez opcji wykupu po sezonie. Według informacji podanych przez relevo.com Barcelona ma zapłacić Atleti około 8-9 milionów euro za roczne wypożyczenie.
Cancelo szukał dla siebie nowego miejsca
João Cancelo pod pewnymi kątami był w podobnej sytuacji co Felix. Boczny obrońca wypadł z łask Pepa Guardioli i rundę wiosenną poprzedniego sezonu spędził w Bayernie Monachium. Tam wiodło mu się nie najlepiej, więc klub nie zdecydował się korzystać z opcji wykupu za 70 milionów euro. Cancelo wrócił do City, ale od początku jasne było, że będzie szukał nowego klubu. W Manchesterze wszystkie mosty wydawały się być spalone. Nie było drogi powrotu do kadry dla portugalskiego bocznego obrońcy.
Negocjacje w sprawie jego wypożyczenia z Manchesteru City do FC Barcelony trwały dość długo. To związane było z sytuacją finansową klubu z Katalonii. Jednak na 5 dni przed końcem okienka otrzymaliśmy „here we go!” od Fabrizio Romano i czekaliśmy na oficjalną finalizację tego ruchu. Chociaż negocjacje się wydłużały, tak klubom udało się dojść do porozumienia przed zamknięciem letniego okienka. Cancelo dołączy do Barcelony na zasadzie rocznego wypożyczenia, ale bez opcji wykupu. Bardzo możliwe, że po sezonie oba kluby ponownie usiądą do negocjacji w kwestii transferu definitywnego Portugalczyka.
Gorące godziny w biurach FC Barcelony
Z Barcy odszedł latem Ousmane Dembele, co przyniosło spory zastrzyk pieniężny. Do tego należy dodać odejście Francka Kessiego i Nico Gonzaleza, a także wypożyczenia Sergino Desta, Clementa Lengleta i ostatnie Ansu Fatiego. Barca swoimi ruchami stworzyła sobie możliwość sprowadzenia nowych zawodników.
Barcelona miała bardzo dużo pracy w ostatnim dniu okienka transferowego. Poza potwierdzeniem wypożyczeń João Felixa i João Cancelo klub pracował też nad sprzedażami. Padło już „here we go!” w kwestii wypożyczenia Erica Garcii do Girony. Wciąż też możliwy jest transfer Eza Abde do Realu Betis.