Potwierdziły się najgorsze informacje – nie żyje Kelvin Kiptum Cheruiyot, czyli aktualny rekordzista świata w maratonie. Kenijczyk zginął w wypadku samochodowym. Niewyobrażalna tragedia w świecie lekkoatletyki…
Tragiczny wypadek
Informacje o odejściu 24-latka pojawiły się późnym niedzielnym wieczorem. Nieoficjalne źródła mówią o wypadku samochodowym, w wyniku którego śmierć odniosło kilka osób (w tym trener lekkoatlety). Do tragedii miało dojść w kenijskim Kaptagat. Autem prawdopodobnie kierował właśnie maratończyk…
Rekordzista świata
Ponad 3 miesiące temu Kenijczyk zapisał się na kartach lekkoatletyki, kiedy to pobił oficjalny rekord świata w maratonie. Wówczas w Chicago Kiptum poprawił najlepszy wynik w historii o ponad 30 sekund. Trasę o długości 42,195 km pokonał w czasie 2:00.35. Ten niewyobrażalny wynik miał być jeszcze pobity – zapowiadał to sam 24-latek. Dziennikarze i eksperci właśnie Kiptuma typowali jako tego, który miał złamać „magiczną” granicę dwóch godzin w maratonie. Zbliżające się Igrzyska Olimpijskie w Paryżu miały być do tego idealną okazją…
Kelvin Kiptum odszedł w wieku 24 lat.