Miał zmienić reprezentację… wraca do ojczyzny

Był sierpień 2014 roku, gdy ówczesny selekcjoner reprezentacji Brazylii – Dunga, postanowił zaprosić na zgrupowanie kadry narodowej niejakiego Ricardo Goularta. 23-letni ofensywny pomocnik Cruzeiro sięgnął w tamtym czasie po nagrodę „Bola de Ouro”, czyli wyróżnienie dla najlepszego zawodnika ligi brazylijskiej. 9 września 2014 ten sam gracz zaliczył debiut w kadrze „Canarinhos” i wydawało się, że ma przed sobą ciekawe perspektywy. Wydawało.

Ricardo Goulart wpadł bowiem na dość irracjonalny pomysł, decydując się na wyjazd do Chin

Jego nowym klubem zostało Guangzhou Evergrande, które zapłaciło około 15 milionów euro. Czteroletni kontrakt zagwarantował piłkarzowi solidne zarobki, więc nie musimy tłumaczyć, czym motywował się pomocnik. Im dłużej Goulart grał w Chinach, tym częściej pojawiał się pomysł, by przyjąć chińskie obywatelstwo. Perspektywy powrotu do kadry Canarinhos? Zerowe. Szanse na bycie gwiazdą w Azji? Spore.

REKLAMA

W 2019 roku Ricardo został naturalizowanym obywatelem Chin i przyjął nazwisko „Gao Late”. Zrobił to, by móc grać w kadrze swojej „nowej ojczyzny”. W rozmowie z ge.globo stwierdził wówczas:

„Jestem podekscytowany. Będziemy próbować zapewnić sobie miejsca w Pucharze Świata 2022. Zrobię wszystko, aby to osiągnąć. Dla mnie to będzie bardzo satysfakcjonujące. Chiny to kraj, który bardzo dobrze mnie przyjął i chce dla niego grać.”

Piłkarz popełnił jednak dość dziwny błąd

W tym samym roku trafił na wypożyczenie do Palmeiras. Co z tego? Żeby zagrać w kadrze Chin, musiałby osiedlić się w kraju na minimum 5 lat. Skoro wyjechał do Brazylii, nawet jeśli na chwilę, to ten status został niedopełniony. Ricardo Goulart w kadrze Chin mógłby więc zadebiutować najwcześniej w 2025 roku. Wygląda na to, że sam zawodnik był przekonany, że ma ten okres „odhaczony”, ale niedopełniono procedur.

Żeby było dziwniej, Guangzhou popadło w problemy finansowe, a Chiny przestały być finansowym rajem dla piłkarzy

Zagraniczni zawodnicy z wysokimi kontraktami stali się niepotrzebni. Co dalej? Ano „Gao Late” wrócił do Brazylii, gdzie najprawdopodobniej podpisze kontrakt z Palmeiras.

Podsumujmy. Brazylijczyk zadebiutował w kadrze Brazylii, wyjechał do Chin, postanowił grać dla reprezentacji „Państwa Śródka”, ale przez krótkie wypożyczenie do ligi brazyljjskiej utrudnił sobie debiut w nowej nacji. Gdy w Azji pojawiły się problemy finansowe, podjął decyzję o powrocie do Brazylii.

Wygląda na to, że szlag trafia marzenia o „kupowaniu” Brazylijczyków, którzy mieliby prowadzić reprezentację Chin do wielkich sukcesów

Procedury są nieubłagane, a główny atut Azjatów – pieniądze, przestały być „nieograniczone”. Nie ukrywam, nie jestem zmartwiony takim stanem. Sytuacja, w której piłkarz wybiera swoją narodowość kierując się portfelem jest chora. Chiny marzyły o drużynie złożonej z naturalizowanych zawodnikow, ale ten pomysł najprawdpobniej właśnie umiera na naszych oczach.

Fot. Pixabay

SourceCSV2050
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,732FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ