Mason Mount ma najwięcej asyst spośród wszystkich angielskich piłkarzy od początku sezonu 2021/22. 23-letni Anglik w tym sezonie nie wpisał się jeszcze na listę strzelców, ale jego wpływ na grę The Blues jest niepodważalny.
Sezon 18/19
Odejście Edena Hazarda po finale Ligi Europy było już pewne, z klubem żegnał się jego lider. Zawodnik, który w ostatnim sezonie — przed nieszczęsnym transferem do Realu Madryt — osiągnął ponad 30 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Maurizio Sarri, mimo trzeciego miejsca i zdobycia trofeum, również odszedł z Londynu. Klub był gotowy na okres przejściowy i przebudowę. To miała być szansa dla nowych twarzy — takich jak Mason Mount.
Sezony 19/20 i 20/21
Nowym menadżerem została legenda Chelsea — Frank Lampard, będący po bardzo dobrej pracy w Derby County, z którym przegrał dopiero w finale baraży o awans do Premier League. Już na samym początku pracy na Stamford wprowadził młodych graczy: Abrahama, Mounta, Tomoriego i Jamesa. Najwięcej zachwytów padło pod adresem Masona Mounta, który wcześniej miał okazję pracować z Lampardem w Derby. Młody Anglik zdobył bramkę z Leicester już w 2. kolejce po świetnym pressowaniu Ndidiego przed polem karnym Lisów. W kolejnej serii gier strzelił z Norwich i jego wejście do Chelsea było na tamten moment rewelacyjne. W 38. kolejce, gdy Chelsea musiała wygrać z Wolverhampton, żeby awansować do Ligi Mistrzów, trafił z rzutu wolnego i asystował do Giroud. Sezon zakończył z 7 golami i 5 asystami. Został mianowany przez fanów na następcę Lamparda.
Następny sezon był dla niego również przyzwoity, szczególnie w obliczu kryzysu zespołu i odejścia kluczowego dla jego kariery szkoleniowca. Prawdopodobnie bez niego nigdy by się tak nie wybił. Po przyjściu Thomasa Tuchela Mount w lidze był na swoim stałym, solidnym poziomie. W Lidze Mistrzów rozgrywał wspaniałe zawody w kluczowych pojedynkach. Z Porto świetnie obrócił się z rywalem na plecach i wyprowadził zespół na prowadzenie. Real dobił strzałem do pustej bramki po podaniu Pulisicia. Jednak jego prawdopodobnie najlepszym zagraniem w dotychczasowej karierze była asysta do Kaia Havertza w finale z Manchesterem City. Perfekcyjne, plasowane podanie w sektor, w który wbiegał Niemiec. The Blues świętowali zwycięstwo w Champions League, a Mason Mount był jedną z najjaśniej świecących gwiazd.
2022
Najlepszy rok w karierze – 11 goli i 10 asyst w samej Premier League. Edouard Mendy zapytany, o to kto jest ulubieńcem Tuchela odpowiedział: Mason Mount. Anglik wkupił się w łaski kolejnego szkoleniowca. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów dał impuls zespołowi i zdobył bramkę na 0-1 na Bernabeu. Potem zaliczył asystę dośrodkowaniem na głowę Antonio Rudigera. Niewiele zabrakło, żeby został głównym architektem historycznego comebacku.
2022/2023
Bardzo przeciętny początek sezonu. Mocno pasywna gra w pierwszych starciach. Wyróżniał się z Tottenhamem pracą w pressingu, ale dalej nie dostarczał liczb. Był jednym ze słabszych piłkarzy Chelsea, nie strzelał, nie asystował; miał ku temu okazje w meczach z Southampton czy Dinamem Zagrzeb.
Gorsze wyniki kosztowały pracę Tuchela. Piłkarski świat był w dużym szoku, przecież niedawno rozmawiano o nowym kontrakcie dla szkoleniowca, zostali ściągnięci gracze, którzy pasowali do profilu jego gry. Później wyszły informacje o rzekomym braku porozumienia w relacjach na linii Boehly — Tuchel. Amerykańskiemu właścicielowi nie podobała się postawa Niemca — powodem tego może być trudny charakter byłego trenera BVB. Wielu myślało, że czar goryczy przelał przegrany mecz z Dinamem. David Ornstein podał, że decyzja zapadła już przed spotkaniem.
Celem numer 1 na nowego trenera Chelsea był Graham Potter osiągający znakomite wyniki w Brighton. Boehly chciał mieć na tym stanowisku ”swojego człowieka”. Anglik przyjął ofertę i został nowym menadżerem. Rozpoczął od remisu z RB Salzburg. Mount grał znacznie intensywniej, starał się brać na siebie grę — może bez oczekiwanych rezultatów, ale było widać poprawę względem poprzednich starć. W spotkaniu z Crystal Palace ciężko go za coś szczególnie pochwalić. W międzyczasie strzelił gola dla reprezentacji Anglii w meczu z Niemcami. Sytuacja inaczej wyglądała w przypadku kolejnego meczu — z Milanem na Stamford Bridge. Atak Chelsea chodził płynniej, co działało korzystnie na Mounta, ale dalej jedna rzecz bez zmian — bez liczb.
Przełomowy okazał się pojedynek z Wolverhampton:
W rezerwowym składzie, który wyszedł na tamto spotkanie, wyróżniał się najmocniej i przełożył to na 2 asysty — jedna po dobrym dośrodkowaniu, a druga po świetnym podaniu w idealnym momencie do Pulisicia. Dalej to nie był jego najlepszy mecz, ale ewidentnie coś ruszyło. Ważne przełamanie.
W meczu z Milanem w końcu zobaczyliśmy najlepszą wersję Mounta. Najpierw wywalczony rzut karny i czerwona kartka na przeciwniku po wygranym pojedynku ze swoim kolegą z akademii — Fikayo Tomorim. Następnie świetna trójkowa akcja Chelsea: Kovacic do Mounta, ten przytomnie odgrywa w pole karne i wbiegający Aubameyang kończy akcję strzałem w bliski róg bramki. 2 asysty to było tylko zwieńczenie świetnej gry. Mount w swoim stylu przyspieszał grę i znajdował miejsce między liniami.
Wrócił do formy i znowu może być pewny składu przy takiej dyspozycji. Gdy Mount gra dobrze, to atak Chelsea od razu wygląda znacznie lepiej.
Autor: Maciej Netz (@Maciej15507)