Maroko – zostać czarnym koniem turnieju

Maroko na mundialu w Katarze zanotuje szósty występ na turnieju tej rangi. Do tej pory ich najlepszym występem był ten z 1986 roku w Meksyku, kiedy to odpadli na etapie 1/8 finału. Był to też jedyny raz, kiedy udało im się wyjść z grupy. Lwy Atlasu marzą o przynajmniej wyrównaniu tego wyniku na zbliżających się Mistrzostwach. Chociaż niektórzy widzą w nich czarnego konia i najlepszą afrykańską reprezentację na tym turnieju, to udźwignięcie tych oczekiwań będzie niezwykle trudne.

REKLAMA

Przez kwalifikacje przeszli jak burza

Maroko rozpoczynało walkę o mundial od drugiej rundy. W fazie grupowej mierzyło się z Gwineą-Bissau, Gwineą i Sudanem. Bilans? 6 zwycięstw, 20 strzelonych bramek i tylko 1 stracona. Reprezentacja prowadzona wtedy jeszcze przez Vahida Halilhodzicia grała przyjemny dla oka ofensywny futbol, co podobało się zarówno kibicom, jak i ekspertom. Cieniem na wynikach drużyny był jednak konflikt między selekcjonerem a jednym z najbardziej rozpoznawanych piłkarzy Maroka, Hakimem Ziyechem. Halilhodzić nie miał zamiaru powoływać więcej zawodnika, po tym, jak ten miał symulować kontuzję podczas zgrupowania. Doszło nawet do tego, że Ziyech ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej.

Wyniki były jednak bardziej niż satysfakcjonujące, więc Halilhodzić nie musiał martwić się o posadę. Do rozgrywanego w styczniu 2022 roku Pucharu Narodów Afryki Maroko przystępowało jako jeden z faworytów. Ku jednak rozczarowaniu kibiców Lwy Atlasu odpadły z turnieju na etapie ćwierćfinału, przegrywając z przyszłym finalistą, Egiptem. Marzenia o drugim w historii mistrzostwie Afryki trzeba było kolejny raz odłożyć na później. Tuż po tym turnieju rozgrywano baraże do Mistrzostw Świata w strefie afrykańskiej. Maroko trafiło na Demokratyczną Republikę Konga i było wyraźnym faworytem w dwumeczu. Chociaż pierwszy mecz zakończył się bramkowym remisem, to w rewanżu Marokańczycy nie zostawili swoimi rywalom złudzeń. Wygrali 4:1 i zapewnili sobie prawo gry na mundialu w Katarze.

Wewnętrzne konflikty

Nie tylko Ziyech miał nie po drodze z Halilhodziciem. Także Nouassair Mazraoui nie był powoływany do reprezentacji przez Bośniackiego trenera. Według selekcjonera ówczesny zawodnik Ajaxu Amsterdam miał odmówić gry, chociaż sam piłkarz podawał inne powody jego konfliktu z Halilhodziciem. Brak gwiazd znanych i cenionych na europejskich boiskach w kadrze Maroka nie podobał się jednak Marokańskiej Federacji Piłkarskiej. Już wcześniej wiele osób namawiało selekcjonera do zażegnania konfliktów i przywrócenia obu zawodników do zespołu. Halilhodzić stawiał jednak na swoim, mówiąc, że nie potrzebuje ich w kadrze. W końcu jednak ugiął się pod naciskami federacji i wysłał powołania do obu zawodników na baraże z DR Konga. Zarówno Ziyech, jak i Mazraoui zdecydowali się wówczas na ich odrzucenie. Nie chcieli wracać do reprezentacji, póki jej selekcjonerem był Halilhodzić.

Jeszcze w maju Bośniak udał się na spotkanie z Mazraouim. Konflikt udało się zażegnać, a w sieci pojawiło się zdjęcie piłkarza i selekcjonera trzymających wspólnie marokańską flagę. Wydawało się, że jest to krok w dobrą stronę. Co prawda Mazraoui nie wystąpił w meczu towarzyskim z USA, ale było to spowodowane kontuzją. Inaczej przedstawiała się sytuacja z Ziyechem. Piłkarz Chelsea utrzymywał, że nie powróci do reprezentacji.

Prawdziwe trzęsienie ziemi nastąpiło w sierpniu. Marokańska Federacja zdecydowała się na zwolnienie Halilhodzicia z funkcji selekcjonera reprezentacji na 3 miesiące przed Mistrzostwami Świata. Oficjalnie powodem rozstania były rozbieżne wizje między trenerem a federacją w sprawie przygotowań reprezentacji do Mistrzostw Świata 2022. Można więc łatwo domyślić się, że chodziło właśnie o konflikty z Ziyechem i Mazraouim. Na miejsce Bośniaka zatrudniono Walida Regraguiego, który w poprzednim sezonie prowadząc Wydad Casablanca wygrał Afrykańską Ligę Mistrzów, a także sięgnął po mistrzostwo Maroka.

Kluczowi zawodnicy

Kadra reprezentacji Maroka składa się w znacznej większości z piłkarzy występujących w czołowych ligach europejskich. Największą gwiazdą jest bezsprzecznie Achraf Hakimi. Zawodnik francuskiego PSG w kadrze najczęściej gra na prawej obronie, ale na boisku ma dużą swobodę i często włącza się w akcje ofensywne swojego zespołu. Na mundial powołany został także Nouassair Mazraoui, grający w Bayernie na pozycji prawego defensora. W reprezentacji natomiast testowany był na lewej stronie boiska, tak aby mógł występować w jednym składzie z Hakimim.

Ważnymi postaciami jest też dwóch zawodników Sevilli, Yassine Bounou i Youssef En-Nesyri. Bounou w poprzednim sezonie otrzymał Trofeo Zamora, czyli nagrodę dla najlepszego bramkarza w lidze hiszpańskiej. Gorzej przedstawia się sytuacja En-Nesyriego. Napastnik borykał się z kontuzjami już przed Pucharem Narodów Afryki i od tamtego momentu ma problemy z ustabilizowaniem swojej formy. W bieżącym sezonie LaLiga wystąpił w 10 spotkaniach, ale nie zdobył żadnej bramki. Mimo to w reprezentacji powinien mieć zagwarantowane miejsce w podstawowej jedenastce.

Do kadry ostatecznie powrócił także Hakim Ziyech. Regraguiemu udało się namówić zawodnika Chelsea do powrotu, co powinno być znaczącym wzmocnieniem siły ofensywnej zespołu. Chociaż Ziyech nie gra ostatnimi czasy regularnie, a i jego forma to duża niewiadoma, tak w reprezentacji Maroka powinien być kluczową postacią. Pośród innych zawodników warto wyróżnić środkowego pomocnika Fiorentiny, Sofyana Amrabata, ofensywnego pomocnika Olympique Marsylia Amine Harita czy młody talent z Osasuny — Eza Abde.

Maroko na Mistrzostwach Świata czeka niełatwe zadanie

W grupie zmierzą się z Belgią, Chorwacją i Kanadą. Chcąc myśleć o awansie z niej, muszą zapunktować z europejskimi reprezentacjami. Jednak ostatnie spotkania z kadrami ze starego kontynentu rozegrali na Mistrzostwach Świata w Rosji w 2018 roku. Wówczas przegrali 0:1 z Portugalią oraz zremisowali 2:2 z Hiszpanią. Dzisiaj jest to już całkowicie inna kadra, mająca, przynajmniej w teorii, znacznie większy potencjał.

REKLAMA

Regragui do tej pory prowadził Maroko tylko w dwóch meczach towarzyskich. W pierwszym wygrał z Chile 2:0, a w drugim bezbramkowo zremisował z reprezentacją Paragwaju. W grze Lwów Atlasu nadal widać systemy wypracowane jeszcze przez Halilhodzicia, co nie może dziwić. Mają ogromny potencjał, lubią grać ofensywnie, ale nie do końca wiadomo, jak będzie to funkcjonowało pod Regraguim. Wydaje się, że najważniejsze będzie, aby nic nie zepsuć. Z pewnością stać ich na sprawienie niespodzianki i zostanie czarnym koniem mundialu w Katarze.

Najważniejsze informacje

  • Poprzednie występy na mistrzostwach świata: 1970, 1986, 1994, 1998, 2018
  • Największy sukces: 1/8 finału w 1986 roku
  • Selekcjoner: Walid Regragui
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ