Choć w Dortmundzie ostatnimi czasy jest mało powodów do szczerej radości (no może prócz utrzymującego się drugiego miejsca w lidze), to pozytywnym czynnikiem ludzkim, do którego zawsze lubimy wracać i wypisywać na jego temat laurki, z pewnością jest postać Marco Reusa.
Wnioski z wypowiedzi jego żony, która miała miejsce kilka lat temu?
Pieniądze w życiu to nie wszystko, a Marco Reus to człowiek-ideał w Dortmundzie. Niezmiennie. Kapitan drużyny oraz świetny piłkarz, którego wszyscy kibice przy Signal Iduna uwielbiają. Mowa o znakomitym wzorze dla młodych piłkarzy, których w Borussii Dortmund przecież nigdy nie brakowało. Przy Reusie mogą nauczyć się nie tylko jak czarować z piłką przy nodze, ale również ludzkiego podejścia. Chociażby na temat przywiązania do klubowych barw. A jak dobrze wiemy, coraz mniejsze ma to znaczenie w obecnym futbolu. Nie łudzę się i doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że pieniądze odgrywają teraz kluczową rolę. Dożyliśmy czasów, w których wysokości kontraktów są zdecydowanie bardziej opłacalne i atrakcyjne, niż uznanie ludzi (kibiców).
Większości aktualnych piłkarzy nie są potrzebne pomniki, a już tym bardziej nie zależy im na pozytywnej opinii czy dobrych Public Relations. Taka prawda. Skala nienawiści w futbolu w ostatnich latach się przelała, stąd piłkarze… mają coraz bardziej wylane na opinie krążące o nich. Piłka stała się biznesem, a zawodnicy pewnego rodzaju najemnikami. Do tego stopnia, że coraz częściej stawia się na pierwszym miejscu to, kto zapłaci więcej, niż to, kto może Ci zagwarantować sukcesy sportowe. Chociaż obecnie chyba i tak najczęściej te dwie rzeczy idą ze sobą w parze.
Marco Reus niezastąpiony
Wśród kibiców piłki nożnej, niekoniecznie tych z Dortmundu, powstało przekonanie, że nawet taki Reus za odpowiednią kwotę jeszcze kilka dobrych lat temu opuściłbym BVB z uśmiechem na twarzy. Za przyczynę, przez którą tego nie uczynił, najczęściej podaje się kontuzje. Może jestem głupcem, ale nie widzę powodów, by nie wierzyć Reusowi. Sam mówi otwarcie o tym, że nigdy nie opuściłby Borussii, a przecież miał co do tego całkiem niezłe możliwości. Ostatnio pokusił się zresztą, o konkretną deklarację:
Moim celem jest wygranie czegoś wielkiego z BVB. Tak długo, jak będę nosił koszulkę BVB i będę kapitanem tej drużyny, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przywieźć trofeum do Dortmundu
Marco Reus, SkySport, tłumaczenie własne
Zarówno jego postawa, jak i np. Jonasa Hectora, który odmówił transferu i postanowił pomóc Kolonii w powrocie do Bundesligi, napawają mnie optymizmem. Może nie są to liczne przypadki, ale warte rozgłosu.
Marco Reus rozegrał 332 spotkania w koszulce Borussii Dortmund. Zdobył 145 trafień, 102 asysty i co niemniej istotne – miłość tysięcy fanów klubu.
Fot. Tim Reckmann/Flickr – CC BY 2.0