ŁKS wygrywa z Arką i obejmuje pozycję lidera 1. Ligi!

ŁKS Łódź oraz Arka Gdynia to zdecydowanie pretendenci do tegorocznego awansu. Kibice obu drużyn z niecierpliwością czekają na powrót do rozgrywek Ekstraklasy. Trzeba jednak przyznać, że zarówno łodzianie, jak i gdynianie nie zawodzą na początku sezonu. Dzięki regularnie zdobywanym punktom obie ekipy zajmują miejsca w czubie tabeli Fortuna 1. Ligi. 

Kapitalny początek Arki

Spotkanie dla ŁKS-u zaczęło się szybko i brutalnie. Po przejęciu piłki przez Arkę, ta szybko trafiła pod nogi Omrana Haydary’a. Afgańczyk już po około 60. sekundach od rozpoczęcia meczu pokonał Aleksandra Bobka, przenosząc nad nim piłkę w sytuacji sam na sam. Łodzian mógł uratować jeszcze spalony, ale po długiej analizie sędziowie uznali trafienie gości. Arka mogła pójść za ciosem i w 28. minucie wywalczyła rzut karny. Omran Haydary fatalnie jednak zachował się przy „jedenastce” i oddał bardzo lekki strzał, z którym Bobek łatwo sobie poradzić. 

REKLAMA

ŁKS zdołał się otrząsnąć

Niewykorzystana przez gdynian sytuacja bardzo zmotywowała ŁKS – podopieczni Kazimierza Moskala zdecydowanie ruszyli do przodu. Starania przełożyły się na bramkę już w 36. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Nacho Monsalve, który wyrównał wynik meczu. Hiszpan kolejny raz udowodnił swoją wartość przy stałych fragmentach gry (strzelił gola już wcześniej w starciu z Wisłą Kraków). 

ŁKS po przerwie kontynuował dobrą grę z końcówki pierwszej połowy. W zawodnikach z Łodzi było widać duże zaangażowanie i chęć do objęcia prowadzenia. Ta sztuka udała się podopiecznym Kazimierza Moskala w 66. minucie. Po ładnej akcji prawą stroną Kamil Dankowski dośrodkował w pole karne, piłkę przepuścił Piotr Janczukowicz, a w 100-procemtowej sytuacji nie pomylił się Bartosz Szeliga. ŁKS miał jeszcze szansę podwyższyć prowadzenie, ale po kilku minutach od strzelonego gola Szeliga nie trafił z kilku metrów. Mimo prób Arki, to do łodzian należał ostatni cios w tym meczu. W doliczonym czasie gry po szybkiej kontrze na 3:1 trafił Stipe Jurić.

Źródło: Twitter/@LKS_Lodz

ŁKS obejmuje pozycję lidera 1. Ligi!

Zawodnikom z Łodzi należą się duże brawa za pozbieranie się po takim ciosie, jaki zadała Arka już w pierwszej minucie meczu. Gdynianie natomiast mogą mieć do siebie pretensje. W pierwszej połowie długo kontrolowali grę i gdyby Haydary wykorzystał rzut karny, losy spotkania mogły potoczyć się zupełnie inaczej.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ