Krystian Bielik wciąż bez debiutu w nowym klubie. Co się dzieje z 27-latkiem?

Krystian Bielik to nazwisko, które od lat budziło w polskich kibicach duże nadzieje. Były zawodnik Legii Warszawa miał stać się ważnym ogniwem reprezentacji, a jego wszechstronność – możliwość gry zarówno w obronie, jak i pomocy – dawała selekcjonerom dodatkowe opcje. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie trudniejsza. Kontuzje i nierówna forma sprawiły, że Bielik nie wywalczył pewnego miejsca w kadrze narodowej.

Poprzedni sezon 27-latek spędził w barwach Birmingham City na poziomie League One, czyli trzeciej ligi angielskiej. Latem przyszedł czas na nowy rozdział – transfer do West Bromwich Albion. Klub z Championship widział w nim wzmocnienie środka pola, a także alternatywę na pozycji stopera. Do tej pory jednak Bielik nie zadebiutował w oficjalnym meczu WBA. Jak wyjaśniał trener „The Baggies” Ryan Mason, Polak miał zakłócony okres przygotowawczy. Już na początku września szkoleniowiec mówił: – Krystian zmaga się z problemem mięśniowym, ale nie jest to kontuzja, która wykluczy go na długo.

REKLAMA

Początkowo Bielik znalazł się w kadrze meczowej na spotkanie z Wrexham, ale kolejne trzy mecze spędził poza zespołem. Dopiero w miniony weekend wrócił na ławkę rezerwowych, jednak wciąż bez minut na boisku. Mason zapewniał jeszcze kilka tygodni temu, że Polak jest potrzebny drużynie i że nieprzypadkowo sprowadzono go do klubu. – Potrzebujemy go. Dlatego sprowadziliśmy go do klubu. Zawsze jest trudno, gdy dołącza się do nowego zespołu i pojawia się nowy bodziec treningowy. Jednocześnie było to rozczarowujące, ponieważ stało się tak szybko po dołączeniu, ale to już za nim. Wrócił do treningów z drużyną i jest w dobrym miejscu podkreślał menedżer WBA.

Krystian Bielik z pechowym początkiem

Problem Bielika nie kończy się jednak na zdrowiu. West Bromwich Albion dysponuje solidną kadrą, a rywale do miejsca w składzie to doświadczeni i sprawdzeni piłkarze. W obronie Mason stawia na Nata Phillipsa – byłego gracza Liverpoolu – oraz Chrisa Mephama, który ma na koncie 50 występów w reprezentacji Walii. W środku pola pewną pozycję ma Alex Mowatt, zawodnik z aż 371 meczami w Championship. Do tego dochodzi Ousmane Diakité, dynamiczny pomocnik z Mali.

Dla Bielika to zatem pechowy start w nowym klubie. Najpierw problemy zdrowotne, a teraz trudna rywalizacja o skład sprawiają, że 27-latek wciąż czeka na swój debiut w barwach „The Baggies”. Nie można jednak powiedzieć, że jest skreślony – Mason podkreśla, że Polak znajduje się w jego planach. Teraz wszystko zależy od tego, czy Bielik będzie w stanie wywalczyć miejsce kosztem któregoś z kolegów. Na razie pozostaje mu cierpliwa praca i czekanie na szansę, która w Championship może przyjść szybciej, niż się wydaje – zwłaszcza przy tak intensywnym kalendarzu i możliwych kontuzjach w drużynie.

Inna kwestia, że portal West Brom News ocenia problemy mięśniowe Polaka jako poważne (chociaż nie wchodzi w szczegóły, co generuje spore wątpliwości) i przewiduje nawet kilkumiesięczny okres powrotu do pełnej sprawności. Zakładamy jednak, że są to mocno przeszacowane obawy.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    137,583FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ