Królowa Iga Świątek! Turniej w Dosze wygrany z… 5 straconymi gemami!

Iga Świątek wygrała swój dwunasty turniej singlowy w karierze. Polska tenisistka obroniła tytuł, który wywalczyła przed rokiem w Dausze. Wówczas w finale rozbiła Estonkę Anett Kontaveit, tracąc ledwie 2 gemy. Dziś jej przeciwniczką była Jessica Pegula. Po dwóch deklasacjach — przeciwko Collins oraz Kudiermietową mieliśmy prawo spodziewać się dobrego występu Polki i… nie zawiedliśmy się.

Świątek jak maszyna

W pierwszym secie obie zawodniczki popisały się łącznie aż 5 przełamaniami. Jedno więcej zanotowała Świątek, która dwa gemy serwisowe wygrywała do zera, a dwa inne przegrała. Nie będziemy jednak narzekać, bowiem finalnie udało jej się wygrać seta stosunkiem 6:3. O ile w pierwszym secie mogliśmy mówić o walce i zaciętości, o tyle w drugim Amerykanka została posłana na deski. Iga Świątek zaczęła od dwóch przełamań, jednocześnie samemu pewnie serwując. Z każdą minutą szanse Peguli malały, a Iga nie zamierzała zwalniać tempa. Niczym maszyna konsekwentnie zmierzała ku realizacji swojego celu.

REKLAMA
źródło: twitter/WTA

6:0. Wynik drugiego seta właściwie nie wymaga komentarza. Postawa Igi podczas turnieju w Dosze była niesamowita. Przejechała się po rywalkach jak walec, tracąc w trzech spotkaniach ledwie 5 gemów. Cieszy, że poprawiła swój serwis w stosunku do Australian Open, dzięki czemu demolowała przeciwniczki przy swoim podaniu. Jeśli ktokolwiek miał wątpliwości, kto jest obecnie królową światowego tenisa, dostał właśnie odpowiedź. A przecież to wciąż początkowa część sezonu… Niesamowita zawodniczka i pozostaje się cieszyć, że mamy przyjemność podziwiać jej grę.

Świątek – Pegula 2:0 (6:3, 6:0)

SourceWTA
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,423FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ