Można powiedzieć, że to norweska odmiana Puszczy Niepołomice. Choć powiedziałbym, że Puszcza to nic w porównaniu do zespołu KFUM Oslo. Klub ze stolicy Norwegii od tego sezonu zagra w Eliteserien, czyli na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Norwegii. Według mnie to bez wątpienia najmniejszy klub, który kiedykolwiek grał w norweskiej ekstraklasie.
Streszczenie historii KFUM
KFUM, czyli norweski skrót od „Chrześcijańskiego stowarzyszenia młodych mężczyzn”. Klub został założony przez grupę przyjaciół z Oslo 1 stycznia 1939 roku. Od początku stawiali wysoko wartości chrześcijańskie. Z tym również są utożsamiani w kraju fiordów. Wskazywać na to może też nazwa klubu kibica KFUM. „Profeci” od 2002 roku regularnie wspierają swój ukochany klub. Co ciekawe, piosenki śpiewane przez kibiców KFUM to w większości pieśni religijne lub piosenki z tekstem nawiązującym do wartości chrześcijańskich.
KFUM przez dłuższe lata grało w niższych ligach. W 2015 po raz pierwszy zyskali awans do Obos Ligaen, czyli zaplecza norweskiej Ekstraklasy, lecz już po roku spadli z powrotem do 2. ligi. W 2019 zespół w Oslo powrócił do Obos Ligaen i już w drugim sezonie zyskali miejsce w barażach. Wtedy jednak nikt nie brał ich potencjalnych szans na awans poważnie. Natomiast w sezonie 2023 zespół KFUM Oslo zaliczył fenomenalny sezon w Obos Ligaen. Rozgrywki zakończyli na drugim miejscu, dającym bezpośredni awans do Eliteserien co bez wątpienia było wielkim szokiem dla fanatyków norweskiego futbolu.
Status klubu bez zmian
KFUM Oslo zawsze określał siebie jako klub amatorski, który otwarty jest dla dosłownie wszystkich. Świadczyć o tym może liczba zarejestrowanych zawodników w KFUM, których jest ponad 1700. Po awansie do norweskiej ekstraklasy zadeklarowali również, że status klubu z tego powodu się nie zmieni. Dalej mają zamiar stawiać na dzieci i młodzież. Ma to być klub otwarty dla każdego, kto chce grać w piłkę nożną. Właśnie to ma być ich priorytet. Zespół w Eliteserien to tylko mały bonus.
„Stadion” KFUM Oslo to dosłownie orlik. Zawodnicy „Kåffa” rozgrywają swoje mecze na boisku w dzielnicy Ekeberg. Popularna KFUM Arena to pełnometrażowe boisko z dostawionymi tymczasowymi trybunami, które pomieszczą około 500 osób. Na obiekcie jest też problem z oświetleniem i mecze jesienią musiały być rozgrywane w innym miejscu. A co chyba w tym wszystkim najlepsze, szatnie zawodników znajdują się… w hali po drugiej stronie ulicy. Zawodnicy z szatni na boisko przechodzą przez pasy bezpieczeństwa. I to wszystko na zapleczu ekstraklasy. W Polsce na szczeblu centralnym raczej coś takiego by nie przeszło.
Dotacja od miasta pozwoli na grę na Ekeberg
KFUM Oslo dostało od miasta dotację na 10 milionów koron. Cel jest jeden. Rozegrać swoje mecze w Eliteserien na KFUM Arenie. Klub ma w planach zainwestować w oświetlenie jak i rozbudować trybuny, które teraz mają pomieścić 3000 osób. Z informacji, które podaje klub, nie wygląda na to, żeby mieli w planach przenieść szatnie w inne miejsce. Wszystko wskazuje więc na to, że dalej będą one zlokalizowane w hali po drugiej stronie ulicy, a tunel z szatni na boisko będą stanowiły taśmy odgradzające. Jeżeli coś by jednak pokrzyżowało plany rozbudowy stadionu to KFUM Oslo ma plan B. Dogadali się z Vålerengą, innym klubem z Oslo, który w zeszłym sezonie spadł z Eliteserien, by w najgorszym wypadku grać na ich stadionie.
Bez wątpienia KFUM-Kameratene Oslo będzie przez cały sezon walczył o utrzymanie. Klub na pewno ma ambicje, by się w Eliteserien utrzymać. Jednak w ich wypadku, chodzi głównie o dobrą zabawę. Bo sam awans to coś, o czym parę lat temu ten klub nawet nie mógł marzyć.