Intrygujące informacje przekazał dziś prezydent ekipy Charlotte FC – Nick Kelly. Działacz za pośrednictwem swojego konta w social mediach odpowiadał na pytania zadawane przez kibiców klubu. W pewnym momencie przyznał, że w ostatnich dniach szykowano transfer pewnego wartościowego skrzydłowego. Nie wskazał z jakim zawodnikiem negocjowano, ale wiele wskazuje na to, że był nim reprezentant Polski.
Więcej o historii napisał dziennikarz m.in. „Guardiana” – Tom Bogert. Według jego źródeł, owy „skrzydłowy, z który ustalono warunki transferu” to nikt inny jak Kamil Jóźwiak, mający za sobą 22 występy w biało-czerwonych barwach.
Sytuacja polskiego skrzydłowego jest mocno specyficzna
Mimo, że regularnie występuje w naszej kadrze, jego pobyt w Anglii nie układa się najlepiej. Na boiskach Championship w 58 występach zaliczył ledwie jedno trafienie i cztery asysty, co wypada uznać za bardzo słaby bilans jak na ofensywnego zawodnika. W obecnych rozgrywkach często siadał na ławce rezerwowych i wydawało się, że jego czas w Derby County zmierza ku końcowi. Żeby było dziwniej, Anglicy mieli do tej pory nie wypłacić większości z pieniędzy, jakie zagwarantowali Lechowi Poznań za transfer Polaka. Cały transfer wart był ponad 4 miliony euro, co dla polskiego klubu jest z pewnością znaczącą kwotą. Derby mające problemy finansowe nie jest jednak w stanie wypełnić zobowiązań.
Sprzedaż Jóźwiaka do MLS mogłaby okazać się idealnym rozwiązaniem problemu. Jeśli wierzyć doniesieniom amerykańskiego dziennikarza, sam transfer był bardzo bliski finalizacji, a Charlotte (w którym są już Jan Sobociński oraz Karol Świderski) miało porozumienie z zawodnikiem i jego dotychczasowym pracodawcą. Niestety, Jóźwiak dzień po uzgodnieniu warunków przenosin doznał kontuzji stawu skokowego. Wydaje się, że powrót na boisko to dla niego kwestia najbliższego tygodnia – dwóch (chociaż pierwsze diagnozy były zdecydowanie mniej optymistyczne), ale temat transferu upadł. Szkoda, bowiem „polskie trio w MLS” i współpraca Jóźwiaka ze Świderskim byłyby sporą ciekawostką dla polskich kibiców.