Jastrzębski Węgiel zdominował Olsztyn w pierwszym ćwierćfinale PlusLigi

Tegoroczną fazą play-off PlusLigi otworzyły drużyny Indykpolu AZS-u Olsztyn i Jastrzębskiego Węgla. Olsztynianie w tym meczu chcieli pokazać, że nie znaleźli się w czołowej ósemce przez przypadek. Zwłaszcza na własnej hali mieli ochotę sprawić niespodziankę. Natomiast siatkarze z Jastrzębia mieli tylko jeden cel — pewne zwycięstwo.

Pewność jastrzębian

Już od początku spotkanie było bardzo zacięte. Jednak pewność siebie gości z Jastrzębia dała im pewne prowadzenie (2-5). Początkowe, małe problemy nie zastopowały jednak olsztynian. Wręcz przeciwnie dość szybko zebrali się i dogonili przeciwników (6-6). Jastrzębianie dobrze czytali jednak grę gospodarzy i po kilku akcjach ponownie wyszli na trzy punkty do przodu (8-11). Obie drużyny prezentowały się nieźle, jednak nie brakowało z obu stron również błędów i nieskończonych akcji. Te niepowodzenia najbardziej dołowały olsztynian, którzy co jakiś czas nie kończyli pomyślnie swoich akcji. Przez dłuższy czas jednak obie drużyny szły punkt za punkt. Były naprawdę świetne obrony i efektowne ataki, a żaden z teamów nie chciał odpuścić. Niestety końcówka była już zdecydowanie pod dyktando Jastrzębskiego Węgla. Ich pewność w bloku, asekuracji i obronie była imponująca. Po ataku Tomasza Fornala goście wygrali z dość dużą przewagą nad rywalami (18-25).

REKLAMA

Brak argumentów AZS-u

Pierwszych kilka akcji było bardzo wyrównanych. Jednak błędy olsztynian pozwoliły ich przeciwnikom ponownie uzyskać pewną przewagę (1-4). Gra jastrzębian była bezlitosna. Wykorzystywali każdą nadarzającą się okazję, aby zablokować rywali bądź wyprowadzić kontrę. W pewnym momencie przewaga gości była bardzo duża (2-9). Straty, jakie olsztynianie ponieśli na początku, były ogromne i musieli wykonać sporą pracę, aby to obronić. Ich rywale jednak nie chcieli dać im na to żadnych nadziei. Mimo że gospodarze próbowali cokolwiek odrobić, to poziom gry jastrzębian był na ten moment dla nich nieosiągalny. Kolejne kilka minut była to gra punkt za punkt, która zespołowi z Olsztyna nic nie dawała. Nie potrafili zaryzykować i powalczyć o lepszy wynik w tym secie. Końcówka seta tak jak w poprzedniej odsłonie spotkania była zdominowana przez jastrzębian w każdym aspekcie. Olsztynianie już nie chcieli walczyć i mentalnie przygotowywali się na trzeciego seta. Tę partię zakończył dobrym atakiem Ryan Sclater kończąc również tego seta (16-25).

Podkreślenie zwycięstwa

Trzecią partię niespodziewanie prowadzeniem rozpoczęli gospodarze (3-1). I od tego momentu AZS nie wypuszczał tej przewagi. Jastrzębianie jednak nie poddawali się i dzięki swojej determinacji dogonili rywali (7-7). Walka z obu stron była zacięta. Każda drużyna miała ochotę na zwycięstwo w tym secie. Nikt nie odpuszczał w żadnym elemencie, co było widać przede wszystkim w świetnych obronach. W pewnym momencie jednak mistrzowie Polski weszli na swój najwyższy poziom i znowu zaczęli odjeżdżać z wynikiem (11-15). Olsztynianie starali się odrobić poniesione straty. Kolejne akcje podkreślały jednak tę dominację drużyny gości. Pewność siebie towarzyszyła im aż do ostatniej piłki. Końcowym atakiem popisał się Tomasz Fornal i Jastrzębski Węgiel nie pozostawił złudzeń rywalom (20-25). Rewanż już w najbliższą sobotę.

Indykpol AZS Olsztyn – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18-25, 16-25, 20-25)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,704FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ