Jamal Musiala cenniejszy od złota. 5 wniosków po 12. kolejce Bundesligi

Union Berlin, Bayern Monachium, Freiburg i Borussia Dortmund solidarnie wygrały swoje spotkania, pewnie stanowiąc czołową czwórkę ligowej tabeli. Bayer Leverkusen, VfL Bochum i Schalke zgodnie przegrały, pozostając na końcu stawki. Co jeszcze wydarzyło się w 12. kolejce Bundesligi?

Jamal Musiala cenniejszy od złota

Bayern Monachium wrócił na właściwe tory. Zwycięstwo 6:2 nad Mainz było kolejnym udanym występem zespołu Juliana Nagelsmanna, który mimo problemów zdrowotnych m.in. Neuera, Mullera i Sane, punktuje z wysoką skutecznością. Choupo-Moting znakomicie wypełnia rolę środkowego napastnika. W środku pola wysoką formę gwarantują Kimmich oraz Goretzka, w meczu z Mainz świetnie prezentował się także Sadio Mane. Wypada jednak docenić, jak znakomicie odnalazł się w tym zespole Jamal Musiala.

REKLAMA
źródło: twitter/ESPNFC

Po odejściu Roberta Lewandowskiego odpowiedzialność za strzelanie bramek spadła na większe grono zawodników. W obecnych rozgrywkach na listę strzelców wpisało się już 16 graczy Bayernu! 19-letni Musiala w 18 występach sezonu 2022/23 brał udział w… 18 trafieniach. Jest dziś cenniejszy od złota — zarówno dosłownie (w przeliczeniu kilogram jego ciała jest ponad 20 razy cenniejszy niż złoto), jak i w przenośni. Bayern ma swojego niemieckiego lidera, przed którym wiele lat gry na najwyższym poziomie. Kreatywność, bardzo dobre liczby, efektowność zagrań. Wartość tego gracza będzie rosła do kosmicznych kwot. Na tym etapie sezonu już pobił swój najlepszy rekord goli/asyst w karierze!

Sędziowie skrzywdzili Eintracht Frankfurt

Obserwując starcie Borussii Dortmund z Eintrachtem Frankfurt, mocno kręciliśmy nosem na postawę arbitra. Wydaje się, że gospodarzom należały się dwa oczywiste rzuty karne. Prowadzący spotkanie Sascha Stegemann miał najdelikatniej rzecz ujmując — gorszy dzień. Oczywiście, pomyłki sędziowskie to nieodłączna część futbolu, ale… w tym przypadku przechodzą nas ciarki żenady. Stegemann jeszcze w sobotę przyznał, że podjął błędne decyzje. Szanujemy za szczerość — tylko że refleksja niewiele dała Eintrachtowi. Okazuje się, że sędziowie VAR dostali słabej jakości nagrania z sytuacji, podczas gdy widzowie przed telewizorami mogli obejrzeć dokładnie wydarzenia. Gdy cały świat pukał się w czoło, widząc fatalną decyzję arbitra — VAR po bardzo krótkiej analizie uznał, że wszystko jest w porządku. Zapytajmy wprost — po co taki system, skoro funkcjonuje tak kuriozalnie?

Gracze Borussii są wychwalani w niebiosa po meczu, który tak naprawdę powinni przegrać. Jasne, postawa chociażby Jude’a Bellinghama mogła się podobać. Fakt potężnego wpływu błędów sędziowskich na końcowy wynik wywołuje jednak u nas duży niesmak. Tłumaczenie arbitra, zamiast pomóc, jedynie go pogrąża. Tym bardziej że zawodnicy protestowali i prosili o dokładne sprawdzenie sytuacji, a on sam zgrywał nieomylnego szeryfa. O dziwnym szarpaniu graczy nie chcemy nawet wspominać.

Grifo strzela — Freiburg nie przegrywa

Jak wyliczył oficjalny serwis Bundesligi, gdy Vincezno Grifo strzela gola, Freiburg nie przegrywa. Taka sytuacja miała miejsce w jego 24 występach zwieńczonych trafieniem! Włoski napastnik rozkręca się. W 11. kolejce zaliczył bramkę z Werderem Brema, w 12. dorzucił dublet przeciwko Schalke. Freiburg cierpliwie zbiera punkty i wciąż utrzymuje miejsce na podium ligowej tabeli. Oczy piłkarskich Niemiec skupione są na Unionie i goniącym go Bayernie, ale właśnie dlatego podopieczni Christiana Streicha mają więcej swobody i „spokojniejsze głowy”. Freiburg przegrał z Bayernem 0:5? Co z tego, to tylko jeden mecz. Nikt w klubie nie wchodzi w dyskusje dotyczące walki o mistrzostwo, ale strata do fotelu lidera to dziś ledwie 2 punkty. Grifo utrzymując wysoką skuteczność, może okazać się kluczowym argumentem w boju o najwyższe cele.

źródło: twitter/Bundesliga_EN

Polacy mocno anonimowi

Możemy cieszyć się, że Tymoteusz Puchacz w końcu doczekał się debiutu na niemieckich boiskach, ale trzeba szczerze ocenić, że był on mocno średni. Jakub Kamiński? Wolfsburg wysoko rozbił Bochum (4:0), w czym Polak nie miał wielkiego udziału. Szacunek dla Niko Kovaca za konsekwencje w stawianiu na naszego rodaka. Często zdarzają mu się przeciętne występy, ale szkoleniowiec cały czas w niego wierzy.

Rafał Gikieiwcz, Robert Gumny, Jacek Góralski i Marcin Kamiński nie załapali się do kadry meczowej swoich drużyn — w przypadku z każdego z nich powodem były kłopoty zdrowotne. Szukając optymizmu, musimy zejść poziom niżej, gdzie dobrze wypadli Dawid Kownacki oraz Damian Michalski. W tym miejscu pozwolimy sobie również na drobną uszczypliwość względem mediów wychwalających Michała Karbownika. Rodzimi dziennikarze chętnie przekazują informacje o zachwytach Niemców grą 21-letniego piłkarza wypożyczonego z Brighton. O ile warto doceniać chociażby ostatnie asysty Polaka, o tyle mówimy o 6. zespole drugiej Bundesligi. Nie wiem, czy Niemcy sami zdają sobie sprawę, że są tak zadowolenie z Michała, jak próbuje się to u nas przedstawiać.

Chwalmy po dobrych występach, ale nie zniżajmy poprzeczki do miejsca, w którym Karbownik zaliczy asystę, a my już uważamy go za pewniaka do pierwszego składu kadry. Tym bardziej że na tym samym szczeblu rozgrywek świetnie wypada Michalski — który nie jest nawet rozważany w kontekście reprezentacji. Mieliśmy Roberta Lewandowskiego, dziś nasi rodacy (poza Gikiewiczem) są tłem w niemieckim futbolu. Po cichu liczymy, że Białek wróci do Wolfsburga, gdzie brakuje dziś środkowego napastnika i może wtedy częściej zobaczymy polskiego gole w Bundeslidze.

Timo Werner musi ustabilizować formę, jeśli Lipsk chce powalczyć o podium

Trzeci kolejny występ z golem. Timo Werner był jednym z najlepszych graczy RB Lipsk w wygranym meczu z Bayerem Leverkusen, a przecież we wcześniejszych dniach trafiał przeciwko Realowi Madryt i Celtikowi. Niemiec w ostatnich miesiącach zalicza wielką sinusoidę formy. W jednym meczu potrafi być prawdziwym liderem swojego zespołu, by przez kolejne 2/3 rozczarowywać swoją postawą. „Młody” niemiecki talent ma już 26 lat, a jego bilans w tym sezonie ligowym zamyka się na 4 golach. Hansi Flick najprawdopodobniej zabierze Wernera na mistrzostwa świata. Timo walczy obecnie o to, by być kimś więcej niż piłkarzem używanym w rotacji.

REKLAMA

Dlaczego Niemcy nie ujawnili szerokiej kadry na mundial? Co planuje Hansi Flick? (mymistrzowie.pl)

Lipsk potrzebuje trafień swojego napastnika, a z tym póki co bywało różnie. Możemy napisać, że Timo Werner w końcu gra na miarę oczekiwań, a RB tracąc 7 punktów do Unionu, nadal ma szanse na wysokie miejsca. Czy jednak 55-krotny reprezentant Niemiec od tej pory będzie robił różnicę? A może znowu przyjdzie mini kryzys i nie zaobserwujemy żadnego gola w jego wykonaniu przez kolejne pół miesiąca?

źródło: twitter/Bundesliga_EN
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ