Jakub Moder z debiutem – podsumowanie 29 kolejki Premier League

Z powodu ćwierćfinałów Pucharu Anglii w Premier League w ten weekend rozegrano tylko 4 spotkania. Nie znaczy to jednak, że nic się nie działo. Wręcz przeciwnie – sobotni wieczór był wyjątkowy dla Jakuba Modera, który zadebiutował od 1 minuty w meczu Premier League, a w niedzielę show skradł rollercoaster na London Stadium pomiędzy West Hamem, a Arsenalem. O wszystkim przeczytacie w naszym podsumowaniu. Subiektywne wnioski o każdym klubie w kilku zdaniach poparte własnymi obserwacjami. A do tego statystyki, heatmapy i ciekawostki. Prawdziwa gratka dla fanów angielskiej piłki. Zaczynamy.

REKLAMA

West Ham

Mecz z Arsenalem (3:3) był szalony i podział punktów wydaje się być sprawiedliwym wynikiem. West Ham należy pochwalić za początek meczu: grali wysoko, agresywnie, dominując środek pola i opierając ofensywę na atakach skrzydłami i dośrodkowaniach. Niepokojącym trendem za to jest ostatnio słabsza postawa defensywy. Mimo, że 3 z ostatnich 4 straconych bramek to samobóje to jednak Arsenal pokazał, że rozmontowanie obrony Młotów nie jest wcale takie trudne. Przeciekała zwłaszcza lewa strona.

Tylko 21% ataków West Ham przeprowadzał środkiem. Grafika: WhoScored

Tottenham

Co zaskakujące przy kontuzji Sona, Jose Mourinho zostawił na ławce Garetha Bale’a, a obok najlepszego snajpera zespołu wyszedł Carlos Vinicius. Ostatecznie wyszło dobrze, bo obaj strzelili po golu w wygranym 2:0 meczu z Aston Villą, ale warto zwrócić też uwagę na jeszcze jednego piłkarza – Lucasa Mourę. W ostatnich 7 meczach Premier League, w których zaczął w wyjściowym składzie zdobył 2 gole i miał 3 asysty. Biorąc pod uwagę dotychczasowe liczby „pomocników” Kane’a i Sona to widać sporą różnicę.

Heatmapa Harry’ego Kane’a przeciwko Aston Villi. Anglik, jak zawsze pracował na całej długości i szerokości boiska. Grafika: SofaScore

Arsenal

Kanonierzy na przestrzeni jednego meczu pokazali, jak nierówni potrafią być. Pierwsze 35 minut? Totalny piach i 0:3. Do końca spotkania udało im się wyciągnąć remis z rywalizacji przeciwko WHU, ale ten początek był niewytłumaczalny. Arteta moim zdaniem nie trafił ze składem. Niepotrzebnie po raz kolejny próbował Aubameyanga na skrzydle i zostawił Gabriela na ławce. Pochwały należą się za to za odkurzenie Chambersa, który wejściami ofensywnymi z prawej strony stwarzał sporo zagrożenia.

Miejsca, z których Arsenal kreował sytuacje. Co zaskakujące, jak na nich – więcej zagrożenia stwarzali po akcjach z prawej strony. Grafika: FantasyFootballScout

Aston Villa

Nic nowego. Ekipa Deana Smitha bez Jacka Grealisha robi się po prostu nudna i trochę nawiązuje do zeszłego sezonu, zwłaszcza z końcówki, kiedy poprawili grę w defensywie. Odnoszę wrażenie, że władze klubu trochę zaniedbały zimowe okienko transferowe. Owszem, przyszedł Morgan Sanson, ale na razie Francuz okazuje się mocnym rozczarowaniem. Nikt w ofensywie nie bierze odpowiedzialności na swoje barki. Puchary są już raczej nierealne, ale w klubie i tak powinni uznać ten sezon za udany.

Leeds

Wygrana z Fulham (2:1) to nie był klasyczny mecz Leeds. Niższe posiadanie piłki, większość meczu toczyła się na ich połowie i sporo pracy dla środkowych obrońców przy dośrodkowaniach rywala. Defensywa Leeds tylko potwierdziła, że jest bardzo niepewna, popełnia sporo błędów i fatalnie broni przy stałych fragmentach gry. Za to duet Raphinha-Bamford wspierany przez Robertsa, czy Harrisona nadrabia z przodu. Za 3 punkty Bielsa powinien podziękować także Meslierowi, który wybronił kilka trudnych uderzeń.

Heatmapa kontaktów piłkarzy Leeds. Grafika: FantasyFootballScout

Brighton

Wydarzeniem, które skradło całą uwagę w naszym kraju podczas meczu z Newcastle (3:0) był debiut Jakuba Modera od pierwszej minuty w Premier League. Polak zagrał na swojej nienominalnej pozycji – lewym wahadle, choć w rzeczywistości w fazie posiadania piłki, w której Mewy były przez większość czasu stawał się jednym z pięciu zawodników formacji ofensywnej, w której panowała duża wymienność pozycji i miał kilka sytuacji. Co do gry Brighton – po raz kolejny potwierdzili, że ich spadek byłby niewytłumaczalny.

Miejsca, z których Moder oddawał strzały. Grafika: WhoScored

Newcastle

Sroki pędzą na spadek. Ich obecna dyspozycja to naprawdę tragedia i uważam, że dopóki nie wróci Callum Wilson to Newcastle będzie miało ciężko nie tylko o jakiekolwiek punkty, ale też bramki. Co gorsze, mam wrażenie, że zespół mentalnie wraca do tego, co było pod koniec roku. Piłkarze wyglądają na wypalonych i zrezygnowanych, brak w nich werwy, a Steve Bruce nie potrafi wzniecić ognia. 3 strzały w meczu z Brighton (0:3) to tyle samo, ile oddał Jakub Moder.

Heatmapa kontaktów piłkarzy Newcastle. Grafika: FantasyFootballScout

Fulham

Fulham cały czas gra dobrze, ale ma za mało jakości w ataku, żeby przechylać szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dlatego trochę zdziwiła mnie decyzja o posadzeniu Loftusa-Cheeka na ławce. Rozumiem, że Parker chciał zabetonować środek, co przeciwko Leeds (1:2) jest zrozumiałe, a każdy z trójki Reed-Lemina-Anguissa to świetny gracz, jak na ekipę walczącą o utrzymanie. Jednak brakowało typowego łącznika pomiędzy linią pomocy, a ataku, przez co Fulham najwięcej zagrożenia stwarzało po SFG.

7 z 13 strzałów Fulham padło po stałych fragmentach gry. Z łącznego xG 1,41 – 1,02 to efekt SFG. Grafika: WhoScored

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,652FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ