W rozgrywkach ilu kontynentów może zagrać jedno państwo? Pytanie na pozór wydaje się idiotyczne, jednak odpowiedź może okazać się zaskakująca. Oto bowiem Izraelski Związek Piłki Nożnej podpisał umowę z CONMEBOL, która prawdopodobnie umożliwi reprezentacji Izraela udział w kolejnych edycjach Copa America. Mistrz Azji z 1964 roku, który od 1994 roku jest uznawany za europejskie państwo (występuje w rozgrywkach UEFA), a w kwalifikacjach Mundialu 1990 walczył w strefie australijskiej, negocjuje swój udział w mistrzostwach Ameryki Południowej. Do kolekcji brakuje już tylko strefy afryk… Wróć! Izrael w 1958 roku rywalizował w strefie afrykańsko-azjatyckiej.
Kuriozum czy nie?
Występy w turnieju kontynentalnym poza własnym kontynentem miały już miejsce w przeszłości. Nie trzeba daleko sięgać pamięcią, by przypomnieć sobie rok 2019. W brazylijskiej Copa America udział brały nacje azjatyckie – Japonia oraz Katar. Podobno kandydatami do udziału były także Chiny i Australia, jednak nie udało się wówczas ułożyć terminarza by pogodzić inne obowiązki. Swego czasy Amerykanie namawiali także nacje europejskie (m.in. Hiszpanię), jednak te nie były zainteresowane możliwością gry w Copa America. Mimo że rozgrywki uważane są za mistrzostwa Ameryki Południowej, zapraszanie reprezentacji spoza regionu nie jest zabronione. Skoro zdecydowano się na zgodę względem Japończyków i Katarczyków, to dopuszczenie Izraela do kolejnej edycji Copa America nie będzie precedensem.
Prezydent CONMEBOL Alejandro Dominguez i prezydent IFA Moshe Zuares podczas Kongresu w Paragwaju jasno wskazali, że celem podjętej współpracy będzie udział reprezentacji Izraela w Copa America. Dziennikarze TheAthletic postanowili poprosić o komentarz przedstawicieli FIFA, jednak ci odmówili oceny dość nieoczekiwanej współpracy. Oczywiście, pamiętać musimy, że kadra Izraela nie jest gigantem futbolu. Po raz ostatni (i jedyny) na mistrzostwach świata grała w 1970 roku, notorycznie zawodząc w kwalifikacjach. Potencjalny udział w Copa America traktujemy więc jako ciekawostkę. Dodajmy także, że Izrael nie opuści strefy europejskiej.