Według informacji włoskiego Il Messaggero, AS Roma jest mocno niezadowolona z komplikacji związanych ze sprzedażą Nicoli Zalewskiego do Galatasarayu. Rzymski klub wynegocjował korzystne dla siebie warunki, jednak finalnie transakcja została zablokowana przez veto reprezentanta Polski. Teraz zawodnika mogą czekać poważne konsekwencje.
Faktyczne konsekwencje czy tylko straszenie?
Klub z Rzymu ma być wściekły za odrzucenie opłacalnej dla klubu oferty. Ta razem z bonusami sięgać ma 12 mln euro. Mniej niż wartość rynkowa zawodnika według serwisu transfermarkt, ale pamiętajmy, że piłkarz jest związany z AS Romą umową jedynie do końca sezonu 2024/25. To ostatnia szansa na jakikolwiek zarobek.
Nicola Zalewski według wspomnianego Il Messaggero ma zostać odsunięty od składu AS Romy. Na dodatek klub miał podobno poinformować Polaka, że nie podejmie rozmów w kwestii przedłużenia umowy. Takie straszenie wygląda jednak na próbę wymuszenia transferu na Zalewskim.
Tureckie źródła przekonują z kolei, że Nicola nie odrzucił jeszcze możliwości przenosin do Galaty, ale stawia bardzo wysokie oczekiwania finansowe. AS Roma chce zarobić na sprzedaży Polaka, Zalewski chce zarobić widząc desperacją Turków. Trwa przeciąganie liny, w której strony starają się ugrać jak najwięcej dla siebie. Okno transferowe w Turcji otwarte jest do północy, więc wszystko może się wydarzyć. Zobaczymy czy straszenie działaczy AS Romy wpłynie na Nicolę Zalewskiego i czy zgodzi się na niższe niż oczekiwanie warunki kontraktu indywidualnego. A może wybawcami okażą się Turcy, którzy ostatecznie zgodzą się na żądania Polaka? Podobno o godzinie 12:00 dojdzie do spotkania między piłkarzem a przedstawicielami Galatasarayu. To będzie ostatnia próba finalizacji przeciągających się i bardzo trudnych rozmów.