Gdy Górnik Zabrze ma swój dzień, jest w stanie pokonać każdego. W tym sezonie zdołali przecież w dobrym stylu ograć takie drużyny jak Raków Częstochowa czy Widzew Łódź. Jednocześnie, ten sam zespół miał jeszcze niedawno serię trzech kolejnych porażek. Przed meczem z faworyzowaną Pogonią Szczecin mogliśmy więc zastanawiać się, jaką twarz pokażą dziś podopieczni Bartoscha Gaula.
Odpowiedź na powyższe pytanie otrzymaliśmy już w 5. minucie
Wrzutkę z rzutu rożnego na gola zamienił bowiem Aleksander Paluszek. Warto w tym miejscu pochwalić Górników za świetnie bite stałe fragmenty gry. Defensywa Pogoni kompletnie pogubiła się przy krótkim rozegraniu kornera — Dani Pacheco doskonale dośrodkował, a Paluszek dobrze odnalazł się w walce o górną piłkę. Portowcy musieli odrabiać straty i udało im się to w 42. minucie. Grosicki wymienił piłkę z Kowalczykiem, dogrywając do Luki Zahovicia. Obrońcy zabrzan na chwilę zdrzemnęli się, a Pogoń bezlitośnie to wykorzystała. Tym sposobem, do przerwy mieliśmy remis.
Po zmianie stron Górnik Zabrze szukał kolejnego gola. Ponownie błysnął Pacheco, który dograł futbolówkę do Kanjiego Okunukiego. Japończyk efektownie objechał Bartosza Klebaniuka, pewnie finalizując akcję. Jakby tego było mało, po trzech minutach wynik podwyższył Szymon Włodarczyk, doskonale wykorzystując podanie Lukasa Podolskiego. Górnicy bawili się szybkimi, kreatywnymi podaniami. Portowcy nie zdążyli jeszcze dobrze wejść w drugą połowę, a wynik był już skrajnie niekorzystny.
Goście czuli swoją siłę, szukając kolejnych trafień. Jedna z prób zakończyła się sukcesem, a gola z własnej połowy trafił Lukas Podolski. To była prawdziwa wisienka na torcie. Pysznym, bowiem gra Górnika Zabrze mogła się podobać. Bezlitośnie wykorzystywali nieporadność obrony Portowców, ale przede wszystkim sami pokali bogaty wachlarz ofensywny.
Górnik Zabrze potrafi zachwycić
Pogoń Szczecin traciła przed tą kolejką 9 oczek do Rakowa Częstochowa, ale straty mogą być jeszcze większe, jeśli podopieczni Marka Papszuna wygrają swój mecz z Wisłą Płock. Gra defensywna jest problemem i chociaż powtarzamy to już kolejny raz w tym sezonie, ścisła obrona była znakiem rozpoznawczym tego zespołu. Jeśli nie zajdzie poprawa, walka o czołowe lokaty będzie niemożliwa.
Górnik po raz kolejny pokazał, że ma ogromny potencjał. Dziś widząc ich grę, ręce składały się do oklasków. Ten projekt wygląda coraz lepiej i mimo sporych ograniczeń finansowych, może intrygować. Co być może kluczowe — Gaul postawił dziś na 4 młodzieżowców, a mimo to gra wyglądała bardzo dobrze. Nie chcemy pompować balonika oczekiwań, ale przed tym zespołem można nieco wyżej zawieszać poprzeczkę oczekiwań. Widać, że w piłkę grać potrafią. Oby jedynie częściej dawali tego przykład.