Pierwsza runda rewanżów w fazie grupowej Ligi Mistrzyń była okraszona wyłącznie sukcesami polskich drużyn. Dzięki temu wszystkie dorzuciły cegiełki do możliwości awansu do fazy pucharowej. Dwie ekipy zgarnęły punkty na swoich halach, zaś jedna upolowała zdobycz na francuskim wyjeździe. Zaś każdy z nich miał własną historię.
Spokojnie na Podpromiu
KS DevelopRes Rzeszów ze wszystkich polskich uczestników miał najmniejsze problemy z pokonaniem przeciwnika. Zasadniczo można było powiedzieć, że Mladost Zagrzeb w ogóle większego zagrożenia nie stworzył. Rysice przeważały już od pierwszych zaserwowanych piłek. Wyłącznie w drugim secie drużyna z Chorwacji przez pewną chwilę prowadziła w miarę wyrównaną walkę (tak do stanu 12:10 dla DevelopResu). Podopieczne Michala Maska zamknęły mecz bez straty seta, uwydatniając przy tym różnice klas.
Klub z Rzeszowa już jest prawie pewny awansu z drugiego miejsca. Poniekąd matematyczne na wyprzedzenie DevelopResu ma jeszcze zespół Maritsa Płowdiw, ale musiałaby wygrać w bezpośrednim pojedynku z polskim klubem bez tie-breaka (w nadchodzącej kolejce), a następnie wygrać z Mladostem, licząc przy tym na kolejną porażkę DevelopResu. A i wtedy nie do końca jest pewne czy doszłoby do roszady. Jednak najbardziej prawdopodobne jest, że Rysice zwyczajnie z mistrzyniami Bułgarii sobie poradzą. Natomiast wygranie grupy dla nich może być poza zasięgiem, gdyż Imoco Conegliano wydaje się być za bardzo rozpędzone.
Wyrwanie trójzębu
Budowlani Łódź nie najlepiej zaczął spotkanie z Neptunes Nantes. Po wyrównanym początku do 9:9 w pierwszym secie Łodzianki zaczęły seryjnie tracić punkty (14:9). Francuzki zespół trzymał wysoką przewagę przez całą partię i osiągnął okazałe zwycięstwo. Druga partia była zaś wykańczającym bojem dla obu stron, bowiem te na całej jego przestrzeni długo nie potrafiły przechylić szali na swoją korzyść. Długą walkę na przewagi wygrała ekipa z Polski (34:36) i wróciła do gry. Trzeci set również przez pewien okres nie klarował prowadzącego. Jednak to się zmieniło od 16:16, kiedy Budowlanki zanotowały serię trzech oczek pod rząd. A krótko potem dołożyły kolejną (od 17:20 na 17:23) i chwilę później zamknęły temat. Zaś w czwartej łódzki zespół wykreował dystans jeszcze wcześniej (7:14) i po prostu utrzymał go do końca.
Tak jak DevelopRes, Budowlani mają już prawie pewny awans z drugiej lokaty. W ich przypadku Vasas Obuda Budapeszt ma jeszcze teoretyczne szanse. Ale i w tym przypadku prawdopodobieństwo na utratę promocji jest niewielki. Zresztą zawodniczki Macieja Biernata będą miały same okazje w ostatniej kolejce zniszczyć węgierskie nadzieje (jeśli oczywiście Vasas pokona wcześniej bez tie-breaka Nantes). Podobnie również Budowlani raczej nie zgarną pierwszego miejsca w grupie. Im jeszcze bardziej nie pomaga fakt, że jeden mecz wygrał po tie-breaku, przez co po trzech zwycięstwach ma mniej punktów na koncie. No i samo bezpośrednie przezwyciężenie Fenerbahce jest piekielnie trudnym wyzwaniem.
Najtrudniejsze nadejdzie
BKS Bielsko-Biała w pierwszym pojedynku z mistrzyniami Rumunii sobie nie poradziła, przez co popsuła sobie sytuację w tabeli. Niemniej rewanż u siebie przeszedł po myśli Bialskiej Stali. Pomimo faktu, że dla niej pierwszy set zaczął się od gonitwy. To Voluntari jako zbudował okazałą przewagę (5:9). Jednak ta zaczęła znikać gdy zdobył dla siebie jedenasty punkt, a całkowicie zniknęła przy dwunastym (12:12). Od tego momentu to Bielsko-Biała była stroną lepiej punktującą i po bardzo konkretnej końcówce zgarnęła pierwszego seta. Drugi już, aż tak owocnie się nie potoczył. Co prawda BKS znowu stworzył blisko finiszu dystans (18:14), lecz zgubił go po drodze i ostatecznie partię przegrał. Trzeci set to już natomiast dość częste amplitudy przewag, po których tą najważniejszą miały po swojej stronie gospodynie. Czwarta partia była natomiast już wyłącznie postawieniem krzyżyka, bowiem na całej jej przestrzeni przeważał Bostik.
Klub z Bielska-Białej ma przed sobą dwa bardzo trudne mecze. Jednak z tej dwójki najważniejsze będzie rewanżowe starcie z mistrzyniami Niemiec, które najprawdopodobniej zadecyduje, kto wyjdzie z grupy z drugiej pozycji. Oczywiście w przypadku klęski i zajęcia trzeciego miejsca ścieżka do rundy przedćwierćfinałowej nie musi jeszcze być zablokowana. Najlepsza drużyna z trzeciej lokaty spośród wszystkich grup również przechodzi. Jednak w tym wypadku BKS musiałby liczyć na wiele zewnętrznych czynników. A mimo wszystko lepiej przejść dalej bez dodatkowych wyliczanek.
Mecze 4 kolejki Ligi Mistrzyń
KS DevelopRes Rzeszów – Mladost Zagrzeb 3:0 (25:17, 25:19, 25:14)
Neptunes Nantes – PGE Grot Budowlani Łódź 1:3 (25:17, 34:36, 18:25, 22:25)
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała – C.S.O Voluntari 3:1 (25:19, 25:27, 25:23, 25:19)