Jeszcze niedawno uchodził za jednego z najlepszych bramkarzy świata. Dziś jego gra budzi coraz większe kontrowersje, a według popularnego hiszpańskiego dziennikarza – Gerarda Romero, znalazł się na liście zawodników, których Barcelona będzie chciała sprzedać w zimowym okienku transferowym. Marc Andre Ter-Stegen może już niedługo pożegnać się z Barceloną. Jego śladami pójść mogą Frenkie de Jong oraz Sergino Dest.
Informacja podana podczas streama na twitchu Gerarda Romero jest sporym zaskoczeniem
Cała trójka piłkarzy wydawała się bowiem „nie do ruszenia”. Ba! De Jong i Dest uchodzili za inwestycje długofalowe. Zawodników, którzy w przyszłości będą kosztować ogromne pieniądze, lub staną się liderami Barcelony. Tak się jednak nie dzieje. Hiszpańskie media sugerują, że odpadnięcie z Ligi Mistrzów ma być momentem zwrotnym w polityce „Blaugrany”. Klub zdecydowany jest na sprzedaż kilku graczy. Zarobione pieniądze planuje wykorzystać na sprowadzenie m.in. Ferrana Torresa.
Ten sam Romero przyznał, że temat zawodnika Manchesteru City jest praktycznie dogadany, a Barcelona zapłaci około 40-45 milionów euro. Środki znajdzie ze sprzedaży de Jonga. Znany jest również potencjalny następca Ter-Stegena, a zostać ma nim Andre Onana, któremu kończy się umowa z Ajaxem. Pomysł jest więc prosty.
- Ktokolwiek zaoferuje minimum 40 milionów za Ter-Stegena -> Barca zgodzi się i zatrudni Onanę, któremu zapłaci za sam podpis.
- Ktokolwiek zaoferuje minimum 80 milionów euro za de Jonga -> Barca zgodzi się i zatrudni Torresa, za którego zapłaci około 40 milionów.
Dodając do tego chęć pozbycia się Coutinho i Umtitiego „za wszelką cenę”, możemy być świadkami potężnej rewolucji w klubie. Rewolucji która szykowana jest już na zimowe okienka transferowe. Z drugiej strony – problem w klubie jest potężny i chyba rzeczywiście nie ma już na co czekać.