Dublet Rodrygo i kolejne trafienie Bellinghama! Real rozbija Cadiz

„Królewscy” przegrali ostatnie spotkanie 24 września. Był to mecz derbowy z Atletico. Chcąc kontynuować serię zwycięstw i awansować na pozycję lidera tabeli przynajmniej do jutrzejszego meczu Girony musieli pokonać 16. w tabeli Cadiz. To rywal, który w przeszłości potrafił splatać figla piłkarzom Realu Madryt. Dlatego podopieczni Carlo Ancelottiego musieli się mieć na baczności. Tym bardziej patrząc na braki kadrowe spowodowane kontuzjami. Jednak najważniejszy piłkarz tego sezonu, jakim jest Jude Bellingham, na szczęście dla Realu był w tym meczu gotowy do gry.

REKLAMA

Odważna gra gospodarzy

Cadiz nie zamierzał w tym spotkaniu tylko się bronić. Gospodarze wyszli na ten mecz bardzo odważnie. Nastawieni byli na walkę z piłkarzami Realu Madryt i wyglądali na ludzi, którzy nie przestraszyli się wagi tego meczu. Bardzo pewnie poczynali sobie w ataku. Zbierali piłki w środku pola i szybko rozprowadzali ataki. Pierwsze minuty były bardzo dobre w wykonaniu tej drużyny. Goście nie do końca radzili sobie, aby przygasić ten zapał swoich rywali.

Jednak Real to taki zespół, który wie, jak przetrwać gorsze momenty i kiedy wyprowadzić cios. Gdy wydawało się, że „Królewscy” mają kłopoty, to potrafili przeprowadzić jedną akcję. Dokładniej przeprowadził ją Rodrygo, który w 14. minucie dał prowadzenie swojej drużynie. Chęć do grania gospodarzy nic nie znaczy, gdy Real ma takich piłkarzy jak Rodrygo czy Jude Bellingham. To jest to wyrachowanie i doświadczenie, z którego Real jest najbardziej znany. Może nie iść, lecz przychodzi moment, że wrzucają wyższy bieg i strzelają gole.

Zespół Cadizu mógł się podobać w pierwszej połowie. Jak już wspominałem, wcale nie wyglądali na ludzi, którzy chcą się w tym meczu tylko bronić. Próbowali swoich szans i nie zamierzali poddać tego meczu bez walki. Brakowało po prostu jakości i spokoju w kluczowych momentach akcji. Mimo wszystko nie bez powodu ten zespół zajmuje miejsce blisko strefy spadkowej. Jednak za zaangażowanie jak najbardziej należy się pochwała. Real Madryt to po prostu zbyt poukładana i doświadczona drużyna. Tak naprawdę wystarczyła im jedna konkretna akcja, która została wykorzystana. Piłkarze Carlo Ancelottiego grali słabo, lecz i tak schodzili na przerwę jako ci, którzy potrafili strzelić gola.

Dążenie do zamknięcia spotkania

Cadiz w drugiej połowie nie miał już tyle werwy co w pierwszej części spotkania. Wyglądało to tak jakby wszystko, co najlepsze, ta drużyna już pokazała. Chciał to wykorzystać Real, który wiedział, że drugi gol uspokoiłby ich sytuację i przybliżył do pewnego zwycięstwa. „Królewscy” jednak nie atakowali zbyt chętnie. Wyczekiwali na swoje okazje i chcieli wygrać ten mecz jak najmniejszym nakładem sił. Jakimś indywidualnym błyskiem czy strzałem z rzutu wolnego.

Skoro mowa o indywidualnej akcji to najlepszy w tym aspekcie był dzisiaj Rodrygo. To właśnie Brazylijczyk w 64. minucie strzelił swojego drugiego gola w tym meczu. Gdy nie idzie to właśnie tacy piłkarze jak Rodrygo dają zwycięstwa w takich meczach. Real grał dzisiaj co najwyżej średnio. Nie forsował tempa. Nie ma się co w sumie dziwić. Będą mieli jeszcze przed sobą bardziej wymagających przeciwników w tym sezonie na swojej drodze.

W drugiej połowie „Królewscy” wyglądali o niebo lepiej, niż w pierwszej części meczu. Co prawda dalej nie grali na najwyższym swoim poziomie. Nie pokazywali pełni swoich umiejętności, lecz i tak strzelali gole. Pewnie kroczyli po zwycięstwo. W 74. minucie swojego jedenastego gola w tym sezonie LaLiga strzelił Jude Bellingham, ustalając wynik całego meczu.

Real grał dzisiaj na zaciągniętym ręcznym, a i tak był w stanie ten mecz wygrać. Jak najbardziej zasłużenie. Zwycięzców się nie sądzi. A przecież Real Madryt strzelił dzisiaj trzy bramki więcej od swoich rywali. Tym samym Los Blancos awansowali na fotel lidera ligi hiszpańskiej. Na pewno nim będą do jutrzejszego meczu Girony.

Cadiz – Real Madryt 0:3 (Rodrygo 14′ 64′ Bellingham 74′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ