Dele Alli w Evertonie! Czy Lampard go odbuduje?

Dzień w którym zamyka się okienko transferowe w Premier League jest pełny emocji! Jednak w Evertonie mają wyjątkowy tłok! Najpierw trenerem został oficjalnie ogłoszony Frank Lampard, a teraz na jego prośbę sfinalizowano dwa transfery! Wypożyczenie Van De Beeka z United i transfer definitywny Dele Alliego. Legenda The Blues jak nikt inny może pomóc pomocnikom odbudować kariery, przy okazji zapychając małą dziurę w środku pola The Toffees. A to wszystko na przełomie 24 godzin!

REKLAMA

Transfer na papierze jest darmowy, chociaż kwota może ostatecznie okazać się całkiem spora i wynieść nawet 35mln funtów! Wszystko zależy od występów Anglika na Goodison, co wydaje się całkiem bezpiecznym ruchem Evertonu, bo w razie niewypału koszty będą niewielkie – 12mln euro po dwudziestu występach. Z kolei Antonio Conte pozbywa się kolejnego niechcianego piłkarza pozwalając klubowi zarobić. Sytuacja win-win.

Odbudowa Delego nie będzie łatwa

Do Franka Lamparda przylgnęła już metka trenera, potrafiącego kształtować i budować młodych piłkarzy. Zwłaszcza, gdy mowa o pomocnikach – obecny szkoleniowiec The Toffees sam grał na tej pozycji. Daleko nie trzeba szukać – obecny fundament Chelsea, Mason Mount, wiele zawdzięcza Anglikowi. Jednak Dele Alli to nieco inny przypadek od wychowanka The Blues. W końcu ma już 25 lat, a przez dwa ostatnie sezony zdobył tylko po golu i asyście. Skąd taki regres piłkarza, który nie tak dawno był gwiazdą ligi i czarował swoją grą? Wydaje mi się, że odpowiedź leży na ławce trenerskiej Spurs. Debiutancki sezon 15/16 w Premier League u Maurizio Pochettino był wyśmienity, kolejne dwa lata również należały do Anglika. Pierwszy kryzys pojawił się w rozgrywkach 18/19, kiedy dwudziestka ze Spurs wybiegła w rozgrywkach ligowych tylko 25 razy. Liczne kontuzje zatrzymały rozwój pomocnika, ale kolejny sezon dawał nadzieje na poprawę. Worek goli i asyst na początku rozgrywek przypomniał kibicom dawnego Alliego.

I wtedy z klubu odszedł Poch, zastąpiony przez Mourinho. Portugalczyk szybko przestał dogadywać się z Anglikiem. Jego zwolnienie nie zmieniło wiele, bo w taktyce Nuno nie było miejsca na typową dziesiątkę, jaką jest Dele. Na innych pozycjach to cień piłkarza, a Mou, Nuno i teraz Conte próbowali go upychać na wahadle, jako box to box, cofnięty rozgrywający. Zresztą, można by wymieniać dalej.

Lampard stanie przed trudnym zadaniem ukształtowaniem piłkarza po ponad dwóch fatalnych latach. Odbudowanie psychiki, pewności siebie i powrót automatyzmów – to nie będzie łatwe. Większość trenerów mogłaby sobie z tym nie poradzić. Jednak Frank osobiście zabiegał o Anglika, samemu dzwoniąc do niego dzisiejszego poranka. Przed nowym menadżerem The Toffees stoi wielkie wyzwanie – ale jeśli on sobie z tym nie poradzi, to nie wiem kto da radę. Na Goodison wylądowała potencjalna gwiazda ligi lub wielki flop – tylko czas pokaże, kim będzie Dele.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,596FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ