W najbliższy wtorek, w pierwszym półfinale Pucharu Króla, Barcelona zmierzy się z Atlético Madryt. W grudniu, po bramkach Sorlotha i De Paula, lepsza okazała się ekipa Cholo Simeone. Od tamtego momentu Barcelona zanotowała 11 zwycięstw i tylko 2 remisy. W tych 13 spotkaniach Duma Katalonii zdobyła 44 bramki, tracąc 12. Wyniki Atlético również prezentują się dobrze – od początku roku ponieśli tylko jedną porażkę, w ligowym starciu z Leganés. Tak wysoka forma obu zespołów może zwiastować wielkie emocje w tym dwumeczu.
Czy kontrataki znów dobiją nieskuteczną Barcelonę ?
W poprzednim starciu, mimo kryzysu, Barcelona była w stanie w pełni zdominować Materacy. Przy wyniku 1:0 gospodarze mieli co najmniej 2–3 sytuacje, by zamknąć to spotkanie, ale raz po raz marnowali swoje okazje i zapłacili za to najwyższą cenę. Jeśli podopieczni Cholo zagrają tak jak na Montjuïc, mogą się nieźle sparzyć i, podobnie jak Real w styczniu, stracić 3 lub 4 gole.
Z pewnością dobrze musi zagrać duet Griezmann–Álvarez, który w starciu z Realem na Bernabéu nie wyglądał najlepiej. Tym razem Los Colchoneros nie mogą dać się tak zdominować – muszą umiejętnie zabezpieczać boczne sektory, aby ani Balde, ani Yamal nie mieli nawet centymetra wolnej przestrzeni.
𝐁𝐀𝐑𝐂𝐄𝐋𝐎𝐍𝐀 𝐍𝐀 𝐃𝐄𝐒𝐊𝐀𝐂𝐇, 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐅𝐈𝐍𝐈𝐒𝐙 𝐀𝐓𝐋𝐄𝐓𝐈𝐂𝐎 𝐌𝐀𝐃𝐑𝐘𝐓! 🤯🤯🤯
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 21, 2024
Aleksander Sørloth strzela gola i zapewnia zwycięstwo gościom! 💥⚽️
Znakomita passa podopiecznych Diego Simeone trwa! 😱💪 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/TRg2aAspAB
Atlético najgroźniejsze w ostatnim kwadransie
W tym sezonie zespół z Madrytu jest najbardziej niebezpieczny i skuteczny w ostatnich 15 minutach spotkania. W samej lidze Rojiblancos w tym okresie zdobyli aż 40% wszystkich swoich bramek. Wodą na młyn dla Atleti jest doliczony czas gry – po 90. minucie zdobyli oni aż 15 bramek. Ze strzelania ważnych goli w końcówkach spotkań słynie w tym sezonie Alexander Sørloth. Norweg spośród swoich 9 bramek aż 7 zdobył po 75. minucie. Ponadto jego trafienia miały ogromną wartość dla „Materacy”, ponieważ zapewniły im aż 16 punktów.
W tej kampanii Atlético to drużyna, która potrafi odwrócić losy spotkania. Przekonała się o tym szczególnie Barcelona, która straciła prowadzenie w ostatnich sekundach meczu. Podopieczni Diego Simeone wygrali aż 8 spotkań we wszystkich rozgrywkach, mimo że wcześniej przegrywali. Dlatego właśnie w tym meczu Barcelona musi być do bólu skuteczna i w pełni skoncentrowana, jeśli chce pokonać najlepszą defensywę ligi.
94' Koke vs Girona
— Atlético de Madrid (@Atleti) December 24, 2024
92' Correa vs Athletic
94' Julián vs Valencia
90' Josema vs Leipzig
90' Julián vs Celta
95' Correa vs Real Madrid
99' Sørloth vs Leganés
93' Correa vs PSG
92' Sørloth vs Valladolid
92' De Paul vs Cacereño
96' Julián vs Cacereño
94' Grizi vs Sevilla
96' Sørloth… pic.twitter.com/LZdTpl4Ua6
Duet Pedri – Olmo bezcenny przy głębokich defensywach
Cholo rzadko decyduje się na otwarty futbol przeciwko najlepszym zespołom. Najprawdopodobniej i tym razem Atleti skupi się na kontratakach, a gra w posiadaniu będzie należeć do Barcelony. Przy takim scenariuszu Colchoneros, podobnie jak wiele drużyn grających przeciwko Barcelonie, będą cofnięci na własnej połowie i spróbują odcinać skrzydła od prostopadłych podań. W takiej sytuacji Barcelona potrzebuje zawodnika, który potrafi znaleźć odpowiedni korytarz i posłać przeszywające podanie za linię obrony. Takimi zawodnikami dla Barcelony są Pedri i Olmo, którzy świetnie operują piłką i doskonale odnajdują się w półprzestrzeniach.
DANI OLMO! Piłka odbiła się od poprzeczki po strzale Hiszpana i FC Barcelona prowadzi z Las Palmas ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 22, 2025
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/6Q8u1v0wdI
W tym meczu jest wiele aspektów, na których warto się skupić. Z jednej strony jest bardzo ofensywna Barcelona, a z drugiej Atlético, które jest zawsze niebezpieczne i niewybaczające błędów. W tym spotkaniu nie ma wyraźnego faworyta, ale emocji powinno być co niemiara.