Ostatni mecz przed Ligą Narodów, zaplanowany przeciwko Niemcom, miał być sprawdzianem formy reprezentacji. Poprzednie spotkania mogły budzić wśród kibiców pewne wątpliwości co do aktualnej dyspozycji polskich siatkarzy. Mimo to pozostawała nadzieja, że z każdym kolejnym występem będzie coraz lepiej, a biało-czerwoni zakończą tę potyczkę zwycięstwem.
Słabsza dyspozycja
Początek spotkania był dość wyrównany – obie drużyny prezentowały się z dobrej strony, jednak to Polacy jako pierwsi objęli prowadzenie 8:5. Mimo drobnych turbulencji, biało-czerwoni od początku do końca seta utrzymywali wysoki poziom gry. Nie pozwolili rywalom choćby na chwilę uwierzyć, że mogą przejąć inicjatywę. W końcówce partii prowadzili już 23:20, co zdawało się przesądzać losy seta. Niestety, w decydujących akcjach pojawiły się rażące błędy, które nie powinny się wydarzyć na tym poziomie. To sprawiło, że doszło do gry na przewagi. Nasza reprezentacja straciła impet, a set wymknął się z rąk – zakończył się porażką 24:26. Trzeba było szybko się pozbierać i walczyć w kolejnej odsłonie.
Drugi set rozpoczął się niepomyślnie – Polacy szybko przegrywali 3:5. Zwycięstwo w poprzedniej partii dodało Niemcom skrzydeł – grali skutecznie i z dużą pewnością siebie, co przekładało się na stopniowo rosnącą przewagę. Mimo starań, biało-czerwoni nie potrafili znaleźć skutecznego sposobu na rywali. Największym problemem była skuteczność w ataku, która w kluczowych momentach wyraźnie zawodziła. Pod koniec seta pojawiło się światełko nadziei – udało się zmniejszyć straty do jednego punktu (21:22). Niestety, było już za późno. Po kilku własnych błędach Polacy przegrali drugą partię 22:25, a Niemcy objęli wyraźne prowadzenie w meczu.
Mimo starań kolejna porażka
Mimo dwóch słabszych partii, trzeci set od początku zapowiadał się bardzo obiecująco – Polacy rozpoczęli go od prowadzenia 3:0. Dobra passa utrzymywała się przez dłuższy czas, a gra biało-czerwonych z każdą akcją wyglądała coraz lepiej. Widać było, że zawodnicy złapali wiatr w żagle. Niemcy nie potrafili znaleźć skutecznej odpowiedzi na rozpędzonych Polaków, którzy w końcówce seta prowadzili już aż 24:16. Po skutecznym bloku Kuby Nowaka, Polacy pewnie wygrali tę partię 25:17. Ten rezultat przywrócił nadzieję na emocjonujący przebieg meczu i upragnionego tie-breaka.
Po dotkliwej porażce w poprzednim secie Niemcy szybko się otrząsnęli i rozpoczęli czwartą partię od prowadzenia 2:5. Niestety, Polakom nie udało się przenieść dobrej dyspozycji z poprzedniej odsłony na dalszy ciąg spotkania. Na szczęście z czasem sytuacja zaczęła się odwracać – rywale zaczęli popełniać błędy, a biało-czerwoni doprowadzili do remisu 15:15. Gra stała się bardzo wyrównana, a żadna z drużyn nie chciała odpuścić. Każdy punkt mógł zadecydować o losach meczu. Niestety, w emocjonującej końcówce, już podczas gry na przewagi, Artur Szalpuk został zablokowany. Polska przegrała seta 28:30, a cały mecz 1:3.