Madison Keys nigdy wcześniej nie zdołała pokonać Igi Świątek. Ba! W trzech wcześniejszych pojedynkach nie potrafiła ugrać nawet jednego seta. Amerykanka wierzyła, że ta niekorzystna seria skończył się w półfinale 2024 Mutua Madrid Open.
Liderka rankingu WTA miała przewagę od pierwszego do ostatniego gema. Dodajmy jednak, że wydatną pomoc wykazała w tym Keys, która od początku popełniała wiele błędów. Zanim widzowie rozsiedli się przed ekranami, Polka prowadziła już 3:0, wykorzystując chwile słabości rywalki. Amerykanka mogła zostać zmiażdżona w pierwszym secie, jednak zdołała ugrać jednego gema. Co ciekawe, Iga Świątek prowadziła w nim 30:0, ale nie wykorzystała przewagi. Po chwili sytuacja się odwróciła. Tym razem to Keys prowadziła 40:15 i miała dwa break-pointy. Polka poradziła sobie w takiej sytuacji, w 30 minut wypracowując wygraną 6:1.
Set numer dwa nie był już tak jednostronny
Opisać możemy go w prosty sposób. Iga Świątek wykorzystała swoją szansę, Madison Keys nie. Polka szybko pokusił się o przełamanie, a następnie obroniła break-pointa rywalki. Od tego momentu Świątek mogła kontrolować wynik, a w końcówce jeszcze raz przełamała podanie Amerykanki i to do zera. Przed rokiem w Madrycie Polka dotarła do finału, w którym przegrała z Aryną Sabalenką. Białorusinka zagra swoje spotkanie półfinałowe wieczorem, jednak nie mamy nic przeciwko, by Świątek tym razem pokusiła się o rewanż.