Czy to początek pięknej opowieści o dwóch takich co uratowali Real Madryt? Wspomniana dwójka od początku sezonu skrada serca fanów Los Blancos i to głównie im można przypisać dotychczasowe sukcesy zespołu. Ich współpraca rodziła się w bólach. Od słynnego „nie podawaj mu”, aż po mecz z Valencią kiedy we dwójkę wydarli dla Realu cenne zwycięstwo w ostatnim kwadransie gry. W takiej formie mogą zagwarantować kibicom niesamowity sezon.
Jak wino
Francuz od odejścia Cristiano Ronaldo ze stolicy Hiszpanii jest najjaśniej świecącą gwiazdą Realu Madryt. Przez 3 sezony w tabeli strzelców ustępował tylko Leo Messiemu, jednak w bieżącym sezonie dokonuje rzeczy niesamowitych. Nikt w XXI wieku nie zaczął sezonu z takimi liczbami jak Francuz. W 6 meczach uzbierał 8 bramek i 7 asyst, czyli w klasyfikacji kanadyjskiej ma 15 punktów. Leo Messi w sezonie 2011/2012 po 6 kolejkach miał 8 bramek i 5 asyst, a Cristiano Ronaldo najlepszy wynik osiągnął w na początku sezonu 2014/2015, kiedy to w 6 kolejkach uzbierał 13 bramek i 1 asystę. Benzema jest główną postacią w ataku Królewskich i nie ulega wątpliwości, że jego dobra forma oddziałuje na cały zespół. Francuz jest również zawodnikiem z najwyższą średnią ocen na początku sezonu, biorąc pod uwagę 5 najsilniejszych lig w Europie, a wynosi ona 8.64 (Whoscored.com) i 8.70 na Sofascore.
Wreszcie dojrzał
Javier Tebas przed sezonem powiedział, że nie martwią go odejścia piłkarzy jak Messi czy Ramos, ponieważ w lidze występują młode talenty pokroju Viniciusa Juniora. Słowa te odbierano z lekkim przekąsem, nie upatrując w Brazylijczyku gwiazdy ligi. Do rozpoczęcia tego sezonu Vinicius w 82 występach w LaLiga uzbierał 7 bramek i 9 asyst, a w samym tylko poprzednim sezonie zanotował 3 bramki i 5 asyst w 35 meczach. Nie są to liczby po zobaczeniu których obrońcom rywali trzęsły by się nogi ze strachu. W obecny sezon Vinicius wszedł jednak razem z drzwiami i futryną. W 6 spotkaniach zanotował 5 bramek i 3 asysty. To już jego najlepszy wynik strzelecki w jednym sezonie w Hiszpanii, a przed nim jeszcze wiele spotkań. Dodatkowo został wybrany najlepszym zawodnikiem LaLiga za miesiąc sierpień. Bardzo dobra motywacja na resztę sezonu.
Efekt Carletto
Po powrocie Włocha do Realu Madryt wiele zmieniło się we współpracy Viniciusa i Benzemy. Chociaż bardziej Włochowi trzeba oddać pracę nad Brazylijczykiem. Pod Zidanem był on jeźdźcem bez głowy, wielokrotnie marnując świetne okazje i nie zawsze dobrze rozumiejąc się z kolegami z zespołu. Przed meczem z Interem Ancelotti komentował to tak, że to nadal ten sam piłkarz, szybki i ze świetnym dryblingiem, różnica jest taka, że jest „chłodniejszy” pod bramką. Ważny jest też komfort psychiczny, który został mu zagwarantowany. Jest pierwszym wyborem trenera na lewe skrzydło, na którym dostaje więcej swobody. Dodatkowo lewy obrońca jest zazwyczaj ustawiany tak, aby zabezpieczać przestrzeń za nim i dawać mu większa swobodę w ataku i schodzeniu do środka boiska.
Ancelotti komponuje jedenastkę tak, aby dawać Vinicusowi jak najwięcej pola manewru. Sam Benzema jest ekspertem w graniu na korzyść kolegów z zespołu, co robił przez cały czas współpracy z Cristiano Ronaldo. Francuz dobrze czuje się w środku boiska, ale także, kiedy zajdzie taka potrzeba, potrafi pociągnąć akcję skrzydłem. Cały czas widać też pracę napastnika nad doskonaleniem kolejnych elementów gry. Zwłaszcza jeżeli chodzi o dośrodkowania, które są dużo lepiej wykonywane. Bardzo ważna jest również skuteczność Benzemy, która zdaje się jedynie rosnąć z wiekiem.
Owocna współpraca
Real Madryt rozpoczął sezon od 21 bramek w 6 spotkaniach, co jest najlepszym wynikiem w klubie od sezonu 1987/1988. 13 bramek było autorstwa Benzemy i Viniciusa, co najlepiej pokazuje ich znaczenie dla zespołu. W ubiegłych sezonach Francuz był dosyć osamotniony w ataku, o czym najlepiej mówi fakt, że drugim najlepszym strzelcem Realu Madryt w poprzedniej kampanii był Casemiro. Jeszcze nie tak dawno kibice Los Blancos byli pełni obaw o atak zespołu po nieudanym ściągnięciu Kyliana Mbappe. Dzisiaj już chyba każdy zapomniał, że temat ściągnięcia nowego napastnika do drużyny w ogóle istniał.
Benzema szlifuje swoją formę od kilku lat, Vinicius za to wreszcie pokazuje pełnie swoich możliwości. Brazylijczykowi już nie trzeba pokazywać, kiedy i gdzie ma ruszyć aby otrzymał piłke, Benzema natomiast wreszcie może liczyć na wsparcie w ataku. Dla Królewskich zapowiadał się kolejny sezon przejściowy, po tym jak w letnim okienku nie udało się pozyskać Mbappe. Tymczasem Real już od samego początku pokazuje swoje mistrzowskie aspiracje. W tej chwili zespół z Madrytu wydaje się niepowstrzymany i jeśli utrzyma taką dyspozycję, będzie mógł rywalizować z każdym.
aut. Michał Jeleń; red. Marek Krzyszczak