Władze Bayeru Leverkusen podjęły nieoczywistą decyzję, gdy bardzo szybko zrezygnowały z usług Erika ten Haga. Holender nie dostał zbyt wiele czasu na wprowadzenie swoich pomysłów, ale wicemistrz Niemiec postanowił nie czekać i sięgnął po Kaspra Hjulmanda. Jak się okazało – to decyzja, która może uratować cały sezon Aptekarzy.
Nowe otwarcie pod wodzą Duńczyka
Od momentu objęcia drużyny przez Hjulmanda Bayer prezentuje się co najmniej przyzwoicie. W Lidze Mistrzów zespół zremisował dwa spotkania, ale raczej nikt nie zakładał, że drużyna powalczy w tych rozgrywkach o coś więcej niż miejsce w strefie pucharowej (a to nadal jest realne). W pięciu ostatnich meczach Bundesligi Leverkusen zdobył za to 13 z 15 możliwych punktów, notując cztery zwycięstwa i jeden remis:
✅ 3:1 z Eintrachtem Frankfurt
🤝 1:1 z Borussią Mönchengladbach
✅ 2:1 z FC St. Pauli
✅ 2:0 z Unionem Berlin
✅ 4:3 z Mainz
Emocje do samego końca w Moguncji
Ostatnie spotkanie z Mainz dostarczyło sporych emocji. Od pierwszych minut obie drużyny narzuciły wysokie tempo, ale to Leverkusen szybciej przejął inicjatywę. Już w 11. minucie Alejandro Grimaldo otworzył wynik meczu pewnym strzałem z rzutu karnego, a kilkanaście minut później po błędzie w rozegraniu gospodarzy Kofane podwyższył na 2:0. Mainz odpowiedziało po pół godziny gry, kiedy nieporozumienie w defensywie Leverkusen wykorzystał Lee. Wydawało się, że gospodarze złapią kontakt, ale jeszcze przed przerwą Jonas Hofmann znakomicie obsłużył Grimaldo, który zdobył swojego drugiego gola i ustalił wynik do przerwy na 3:1.
W drugiej połowie emocje nie opadły. Po kontrowersyjnym rzucie karnym Amiri zmniejszył straty, lecz w końcówce Terrier, powracający po kontuzji, trafił do siatki na 4:2, pieczętując świetny występ gości. Mainz jeszcze odpowiedziało bramką Sieba, jednak mimo ponad dziewięciu minut doliczonego czasu gry Leverkusen utrzymał prowadzenie do końca i mógł cieszyć się z czwartego zwycięstwa w sezonie. Statystyki tylko potwierdzają dominację Aptekarzy – 20 strzałów, 58% posiadania piłki i pełna kontrola nad tempem meczu.
Nowy trener Bayeru musiał radzić sobie z problemami kadrowymi – zabrakło m.in. Quansaha, Vázqueza i Tillmana – ale jego decyzje personalne okazały się trafione. Wyróżniali się szczególnie Hofmann, który miał udział przy trzech bramkach, oraz Grimaldo, dla którego mecz w Moguncji był prawdziwym popisem skuteczności. Zespół Hjulmanda imponuje elastycznością – potrafi kontrolować mecz, ale też błyskawicznie reagować na wydarzenia na boisku. To właśnie ta dojrzałość sprawia, że Leverkusen znowu wygląda jak drużyna gotowa do walki o najwyższe cele.
Mecz z PSG będzie wielkim testem
Po serii świetnych wyników Bayer Leverkusen ponownie znalazł się w ścisłej czołówce Bundesligi. Oczywiście trudno dziś wyobrazić sobie scenariusz, w którym „Aptekarze” detronizują Bayern Monachium, ale z pewnością są jednym z głównych kandydatów do miejsca na podium. A terminarz nie daje chwili wytchnienia — już we wtorek drużyna Hjulmanda zmierzy się w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain, a kilka dni później, w niedzielę, czeka ją domowe spotkanie z Freiburgiem.
Nowy trener dał drużynie to, czego nie potrafił Erik ten Hag – nadzieję, że sezon 2025/26 może zakończyć się sukcesem. A tym sukcesem powinno być miejsce na podium Bundesligi.