Barcelona zawsze może liczyć na Yamala [WNIOSKI]

Barcelona zdobyła pierwsze trofeum za kadencji Hansiego Flicka wygrywając finał Pucharu Króla z Realem Madryt (3:2 po dogrywce). To było kolejne El Clasico, które dostarczyło mnóstwo emocji oraz wielu wniosków. Oto nasze spostrzeżenia po tym spotkaniu.

  • Myślałem, że brak Kyliana Mbappe paradoksalnie pomoże Realowi w grze bez piłki i odpowiednim zbalansowaniu jedenastki, ale w pierwszej połowie w defensywie radzili sobie bardzo słabo. Ich średni czy niski blok nie był dobrze zorganizowany, zostawiali miejsce mięzdy liniami i Barcelona bez większego problemu grała przez środek. Z kolei brakiem chęci do gry wysokim pressingiem oddawali rywalom kontrolę nad meczem.
  • Real zaczyna grać najlepiej w momentach meczu, gdy taktyka schodzi na dalszy plan i dziś w ten sposób byli w stanie się podnieść. W drugiej połowie wciągnęli Barcelonę w grę prowadzoną w szybszym tempie, opartą na fazach przejściowych i w takich warunkach zaczęli tworzyć sytuacje. Dobre zmiany przeprowadził też Ancelotti. Mbappe wszedł i ciągnął ofensywę, jakość wnieśli też Modrić i Arda Guler.
  • Druga połowa to dla Hansiego Flicka dobry materiał do analizy, ponieważ jego zespół stracił kontrolę nad meczem. Obecnie to największe pole do poprawy dla Blaugrany, która w meczach z silnymi przeciwnikami nie zawsze potrafi odpowiednio zarządzać prowadzeniem. Mając korzystny wynik nie możesz dawać rywalom tylu okazji do szybkich ataków i zostawiać tak wiele przestrzeni za plecami linii obrony. Wykorzystało to Atletico w pierwszym meczu półfinału Pucharu Króla, wykorzystała Borussia w rewanżu ćwiercfinału LM i dzisiaj wykorzystał to również Real.
  • Pedri rozpoczął akcję bramkową zagrywając dalekie podanie za linię obrony do Yamala, poszedł za atakiem, poczekał aż Real cofnie się w pole karne, dostał podanie na przedpole i trafił do siatki. Ten gol przypudrował jednak dość słaby występ jak na jego standardy (podkreślam: jak na jego standardy). Nie był gwarancją utrzymania piłki i zapewnienia płynności akcji jak zwykle. Zdarzało mu się tracić futbolówkę i dawać rywalom okazje do kontrataków, w których byli groźni.
  • W środkowej strefie najbardziej błyszczał dzisiaj Jude Bellingham. Im częściej ma on piłkę między liniami, tym gra ofensywna Realu bardziej się klei. Przyspieszy akcję w pierwszym kontakcie, zagra kombinacyjnie, nawet weźmie na siebie grę pod pressingiem i zrobi przewagę mijając przeciwnika. Jedyny wyróżniający się zawodnik w fatalnie funkcjonującym zespole w pierwszej połowie, motor napędowy w drugiej. Topowy występ.
  • Barcelona zawsze może liczyć na Lamine’a Yamala. Dwie asysty w tym meczu, w kluczowym momencie rzucił podanie za linię obrony do Ferrana Torresa, gdzie praktycznie nie było marginesu błędu, a on idealnie to wyliczył. 17-latek praktycznie co mecz imponuje kreowaniem okazji z trudnych pozycji i nawet, gdy nie jest skuteczny w dryblingach (a dziś nie do końca był) to jest w stanie stworzyć przewagę w inny sposób.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,822FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ