Awans w bólach – reprezentacja Polski potrzebowała katharsis

Problemy ze stylem, wynikami oraz afery wokół kadry i PZPN-u – z tym była kojarzona reprezentacja Polski w ostatnich miesiącach. Konsekwencją wszystkich przeciwności okazał się awans na Euro 2024. Zasialiśmy wiatr, a burza przeszła bokiem fundując Biało-Czerwonym jedynie dreszczowiec w finale baraży. Wszystkie kompromitacje skończyły się happy endem, a syf który latami zalewał polską piłkę przynajmniej na chwilę odszedł w niepamięć. Możecie się ze mną nie zgodzić. Jednak moim zdaniem to właśnie tego potrzebowało odchodzące powoli w cień złote pokolenie reprezentacji Polski XXI wieku.

REKLAMA

Oczyszczenie z nawarstwiających się od lat problemów, które tylko przybierały na sile

Złote pokolenie miało swój mecz założycielski z Niemcami w 2014 roku, po którym kadra Adama Nawałki odnosiła kolejne sukcesy, aż do rozczarowujących Mistrzostw Świata w Rosji. Po cudownych latach nadszedł trudniejszy czas dla polskiej piłki. Początkowo problemem były przede wszystkim wyniki, niestety wraz z kolejnymi miesiącami przeciwności tylko się nawarstwiały. Debaty na temat stylu, ustawienia, personaliów i chaotyczne zmiany selekcjonerów. Do tego dawni liderzy zaczęli zawodzić i kończyć kariery reprezentacyjne. Wszystkie problemy się napiętrzały, a wokół kadry wrzało coraz mocniej po kolejnych nieudanych turniejach. Wulkan negatywnych emocji wybuchł po aferze premiowej, do której doszły wyniki dużo gorsze niż dotychczas. Porażka z Mołdawią przelała czarę goryczy, a kadra w nowej odsłonie dla wielu stała się obojętna.

Na reprezentantach zawisł ciężar, którego dawno nie musieli dźwigać. Stawką było nie tylko przedłużenie serii kolejnych wielkich turniejów z rzędu, na których zagra Polska, ale przede wszystkim – by odzyskać nie tyle zaufanie, co zaangażowanie kibiców. Zmęczenie kadrą przez chyba wszystkich sprawiło, że Michał Probierz nie musiał przejmować się opinią publiczną. Z kolei piłkarze stracili część presji i zyskali dodatkową motywację, by nie tylko móc grać, ale przede wszystkim zaistnieć w Biało-Czerwonych barwach. W efekcie wywalczenie awansu nawet mimo wątpliwego stylu i zeru celnych strzałów dało każdemu czystą kartę. I zdaje mi się, że tego właśnie potrzebowała kadra.

Reprezentacja ze światełkiem w tunelu?

Jeszcze kilka miesięcy temu sądziłem, że tylko brak awansu na Euro da reprezentacji potrzebne oczyszczenie i pozwoli na nowy początek. Dzisiaj uważam, że całe eliminacje były wystarczająco zimnym prysznicem, by kadra przeszła swoje katharsis. Po wyeliminowaniu Walii nikt nie żyje dawnymi aferami i problemami związku. Liczy się to, że zagramy w Niemczech, a w naszej drużynie w końcu nowe twarze odgrywają istotne role i zyskaliśmy liderów, którzy potrafią wziąć odpowiedzialność za zespół. Jakub Kiwior, Przemysław Frankowski czy Nicola Zalewski pokazali, że można na nich liczyć w trudnych chwilach. Dzięki temu reprezentacja w końcu zyskała upragnioną świeżość. Może niedługo tę kadrę znów będzie można polubić.

Do hurraoptymizmu wciąż daleko

To, że w końcu widać nadzieję na lepsze jutro nie oznacza, że na Euro zdobędziemy chociaż jeden punkt. Od przyjścia Michała Probierza wygraliśmy tylko dwa z pięciu meczów o stawkę. Oba z rywalami o wątpliwej jakości, do tego grającymi w dziesiątkę. Z drugiej strony nie odnieśliśmy też żadnej porażki, ale po spotkaniach z Wyspami Owczymi, Mołdawią, Czechami, Estonią i Walią można było oczekiwać czegoś więcej. Zwłaszcza, że na Euro zagramy z reprezentacjami o co najmniej dwie klasy lepszymi.

Jednak moim zdaniem najważniejsze jest, że do tego testu kadra podejdzie we względnym spokoju. Bez większych oczekiwań i smrodu dawnych afer. W atmosferze udowodnienia czegoś przede wszystkim samemu sobie i godnego pożegnania zasłużonych postaci ze złotego pokolenia Orłów Nawałki – Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. Czy nasza reprezentacja ma wystarczająco jakości, by na Euro odnieść względny sukces? Tego nie wiem. Ale wydaje mi się, że jeśli tak, to jego ojcem będą przeciwności napotkane w eliminacjach, które w końcu pozwolą kadrze na świeży start.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ