Działacze Arki Gdyni wiedzą, że ambicje kibiców nie zostały zaspokojone w poprzednim sezonie. Wtedy zespół był na najlepszej drodze do wywalczenia bezpośredniego awansu, a koniec końców trafił do baraży w których finale musiał uznać wyższość Motoru Lublin. Zaczęto więc poszerzać drużynę o nowych zawodników, przy tym zatrudniając nowego dyrektora sportowego, Veljko Nikitovicia.
Oficjalnie potencjalny nowy nabytek jest już na testach
Pod koniec sezonu 2023/24 loty mocno obniżył podstawowy napastnik żółto-niebieskich, Karol Czubak. Sytuacja była również taka, że trener Wojciech Łobodziński nie miał jak posadzić swojego snajpera na ławce, ponieważ nie dysponował jakościowymi zmiennikami. Potencjalnym nowym rezerwowym (zakładając, że Czubak w klubie zostanie) może być Felicio Brown Forbes.
Były napastnik Rakowa Częstochowa i Wisły Kraków znalazł się na testach w zespole z Trójmiasta, o czym oficjalnie poinformował sam klub. Ostatnio grał w lidze indyjskiej, w której w 11 spotkaniach strzelił 1 bramkę.
32-letni Kostarykanin jest wysokim, mierzącym 188 cm napastnikiem. Jeżeli więc zaimponuje sztabowi Arki Gdyni może być ciekawym uzupełnieniem składu, a kto wie? Jeśli wróci do dawnej formy z polskich boisk, może nawet kimś więcej?
Arka Gdynia chce mieć również jeszcze jedną opcję w ataku
Jak pierwszy poinformował na portalu X profil ,,Oldcatx89”, negocjacje prowadzone są również z Szymonem Soczakiem. 31-letni napastnik ostatnio grał w Wiśle Kraków dla której w 1 lidze wziął udział przy dwunastu trafieniach. Może być on więc kolejną świetną opcją w ataku Arki. Trzeba także zakładać powrót Huberta Turskiego do Pogoni Szczecin. Turski nie poradził sobie na wypożyczeniu. Powinno one trwać jeszcze przez jeden sezon, ale kluby mają rozmawiać, aby zakończyć je przedwcześnie.
Ciekawe jest pożegnanie samego Sobczaka z Wisłą Kraków. W swoim komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych dał jasny wyraz swojego niezadowolenia z sytuacji, jaka panowała w klubie. Kibice w komentarzach poparli jego zdanie nawet pisząc, że mógł bardziej klarownie zaatakować politykę transferową Białej Gwiazdy.
Łobodziński: Będziemy próbowali wypożyczyć jeszcze raz…
Arka Gdynia podczas zimowego okna transferowego poprzedniego sezonu wypożyczyła do siebie dwóch graczy. Byli to Tornike Gaprindaszwili z Zagłębia Lublin oraz Alassane Sidibe z Atalanty Bergamo. Obaj zaprezentowali się bardzo dobrze przez te pół roku. Gruziński skrzydłowy początkowo nie miał jak się przebić, gdy Kacper Skóra był w formie, zwłaszcza że ten spełniał status młodzieżowca. Jego przebłyski z ławki doprowadziły jednak do tego, że w dwóch najważniejszych meczach sezonu (z Odrą Opole oraz Motorem Lublin w barażach do Ekstraklasy) trener Łobodziński zaryzykował z daniem szansy debiutującemu Jakubowi Staniszewskiemu, aby grać mógł Gaprindaszwili. Gruzin w starciu z Odrą kręcił obrońców rywali aż miło i w pełni zasłużenie otrzymał nagrodę MVP.
Tornike wrócił do Zagłębia i tam rozpoczął przygotowania. Poczekamy na rozwój sytuacji, na tę chwilę nie ma pewności, że tam zostanie, ale także że zagra w Arce. Podobna sytuacja jest z Sidibe, którego będziemy próbowali wypożyczyć jeszcze raz. – Tak o sytuacji obu piłkarzy mówił trener Łobodziński podczas briefingu prasowego przed sezonem. Również podkreślał, że poza prawą obroną klub pracuje nad wzmocnieniem każdej pozycji, aby mieć do dyspozycji dwóch dobrych, rywalizujących ze sobą graczy.