Kariera Angeliño jest bardzo dziwna. Hiszpański lewy obrońca, który od dłuższego czasu występuje jako lewy pomocnik, w sezonie 2019/20 notował pojedyncze występy w Manchesterze City. Skusił się wówczas na angaż w RB Lipsk, gdzie miał być jedną z czołowych gwiazd. Ostatni sezon spędził jednak na wypożyczeniu w Hoffenheim, a kolejny zamierza rozegrać w… lidze tureckiej.
Jak informuje Fabrizio Romano, Angeliño chce związać się z Galatasarayem
Hiszpan doszedł do porozumienia z klubem i podobno odrzuca inne ewentualności. Oczywiście, kwestia transferu zależy teraz od rozmów między tureckim i niemieckim klubem. Lipsk podobno nie jest jednak zainteresowany dalszą współpracą z 26-latkiem, który ma jeszcze dwuletni kontrakt z RB. Przypomnijmy, że Angeliño w 2021 roku został wykupiony z Manchesteru City za 18 milionów euro — Lipsk zapłacił wcześniej 2 miliony euro za wypożyczenie Hiszpana.
Angeliño w minionym sezonie Bundesligi zanotował 10 asyst — co nie wydaje się złym wynikiem. Dorobek w RB Lipsk to 12 trafień i 29 asyst w 100 spotkaniach. Zawodnik bez wątpienia dalej ma spore umiejętności, więc potencjalne przenosiny do ligi tureckiej są sporą niespodzianką. Faktem jest jednak, że Hiszpan w Bundeslidze nie ma tak mocnej pozycji jak w momencie „wyrwania” z Manchesteru City. Naszym zdaniem krytyczne opinie są jednak przesadzone. Oczywiście, oczekiwania były ogromne, jednak realnie oceniając, w minionym sezonie był prawdopodobnie najlepszym piłkarzem Hoffenheim. Klub ten zamierzał zresztą wykupić Angeliño, jednak problemem okazały się kwestie finansowe. Hoffenheim po prostu nie stać na Hiszpana.
Skrzydłowy tak naprawdę mógłby wrócić do Lipska i walczyć o pierwszy skład — najwyraźniej w RB brakuje jednak zaufania w jego umiejętności. W Galastarayu mógłby stać się jedną z największych gwiazd i to prawdopodobnie jest kluczowym aspektem jego decyzji. Skoro w Niemczech nie są do niego przekonani, to wybiera miejsce, w którym widzą w nim wielkiego piłkarza.