Ajax zastopowany przez drużynę Kacpra Kozłowskiego! PSV pozostaje liderem

Najpierw pożegnali się z Ligą Mistrzów i to już na szczeblu fazy grupowej. Następnie przegrali w meczu na szczycie Eredivisie przeciwko PSV Eindhoven. Wydawało się jednak, że Ajax kontroluje sytuację w lidze holenderskiej i odrobi straty pokonując słabe Vitesse. Zaskakująco, Kacper Kozłowski z kolegami zastopowali faworyzowaną drużynę z Amsterdamu. Tym sposobem, po 13. kolejkach PSV ma 1 punkt przewagi nad Ajaxem, a tuż za plecami amsterdamczyków czai się Feyenoord z Sebastianem Szymańskim.

Podczas spotkania przeciwko Vitesse, podopieczni Alfreda Schreudera oddali aż 34 strzały i zanotowali 71% posiadania piłki

Co z tego, skoro do 79. minuty przegrywali 1:2? Dwoma trafieniami popisał się Million Manhoef i sensacja wisiała w powietrzu. Warto w tym miejscu docenić znakomite przyśpieszenie 20-letniego Holendera. Oba gole to jego rajdy, podczas których odskakiwał sprintem defensywie Ajaxu. Piłkarze Vitesse przez większość czasu bronili się przed próbami rywali, ale potrafili groźnie się odgryzać i znakomicie kontratakować. Kacper Kozłowski spędził na murawie prawie cały mecz, notując 44 kontakty z piłką i wygrywając aż 10 pojedynków. Bez cienia wątpliwości, Polak był jednym z lepszych graczy drużyny gości. Vitesse dzielnie pracowało na sukces, a niewiele brakowało, by z Amsterdamu wywieźć trzy punkty.

W Ajaxie ponarzekać można na dyspozycję Kennetha Taylora, ale i bardzo przeciętnego Mohammeda Kudusa. Goście mieli prosty pomysł na ten mecz — zachowali spokój w defensywie i wykorzystali szanse kontrowania. O dziwo, wystarczyło to na mistrza Holandii, co pokazuje jego słabość. Jasne, Ajax latem przeszedł sporą rewolucję. Wydaje się jednak, że wielu graczy prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Oczywiście, nie brakuje głosów, że głównym winowajcą jest trener. Kibice na stadionie w Amsterdamie coraz częściej okazują swój brak zaufania do Alfreda Schreudera.

Czym jednak zawinił szkoleniowiec, że jego ofensywny gracze obijają słupki i poprzeczki, zamiast wypunktować takiego rywala jak Vitesse? W normalnych okolicznościach Ajax powinien zdemolować przeciwnika, aplikując mu kilka bramek. Coraz częściej tej drużynie zdarza się zgubić punkty w meczu, podczas którego sztuką jest nie odnieść zwycięstwa. Dziś dodatkowo mieli pecha do decyzji sędziowskich, bowiem arbiter mógł podyktować nawet trzy jedenastki dla Ajaxu. Mógł, ale tego nie zrobił.

Walka o tytuł w lidze holenderskiej nabiera rumieńców

Ajax jest najsłabszy od lat, PSV i Feyenoord są gotowe rzucić wyzwanie. Wydaje się, że rywalizacja w tym sezonie będzie niezwykle zacięta.