Indian Wells: 17-letnia Mirra Andreeva mistrzynią kolejnej imprezy WTA 1000 

Za nami ostatni mecz w żeńskiej części imprezy Indian Wells. W finale rywalizowały ze sobą liderka światowego rankingu – Aryna Sabalenka oraz 17-letnia sensacja ostatnich tygodni – Mirra Andreeva. Dla Rosjanki był to pierwszy finał w kalifornijskim tysięczniku, dla Białorusinki natomiast drugi (przegrała z Rybakiną w 2023 roku). 

Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, każda z pań utrzymała swoje podanie. Jednak w trzecim gemie Andreeva miała trzy szanse na to, aby odebrać serwis rywalce. Ale po świetnej grze Sabalence udało się wyciągnąć tego gema i tym samym wyjść na prowadzenie 2:1. Chwilę później Białorusinka sama wypracowała sobie trzy szanse na przełamanie. Wykorzystała już pierwszą z nich, wygrywając podanie Mirry do zera. W dalszej części seta Sabalenka już nieco bardziej pilnowała swoich gemów serwisowych, nie pozwalając Rosjance dojść do żadnego break-pointa. Potem odebrała Rosjance serwis jeszcze raz, czym zakończyła pierwszą odsłonę finału wynikiem 6:2. 

REKLAMA

W drugiej partii gra Andreevej nabrała rumieńców. Siedemnastolatka zaczęła grać naprawdę niebywałe akcje. Pokazała wiele gry kombinacyjnej – skróty, woleje, loby. Wszystko to przełożyło się na to, że już w trzecim gemie przełamała liderkę rankingu WTA i wyszła na prowadzenie. W późniejszej fazie seta jej gra pozostawała praktycznie bezbłędna. Ani razu nie straciła serwisu i asem zamknęła tę drugą odsłonę – 6:4. 

Trzecia partia zaczęła się od trzech z rzędu przełamań. Najpierw Mirra do zera wygrała przy podaniu Aryny, potem w grze na przewagi sama straciła serwis. A w trzecim gemie wykorzystała drugiego break-pointa i znowu wyszła na prowadzenie. Rosjanka, podobnie jak w drugim secie, grała fenomenalnie. Potrafiła odpowiadać na piekielnie mocne strzały Sabalenki i niwelować nawet te dobre serwisy rywalki. Nie dała odebrać już sobie odebrać podania i potężnym forhendem zakończyła mecz.  

Jak oceniać dzisiejszy finał? 

Ogólnie mecz finałowy stał na naprawdę dobrym poziomie. Widzieliśmy wiele ciekawej gry, a nie tylko przebijanie z linii końcowej. Panie pokazały nam sporo niekonwencjonalnych zagrań i gry sytuacyjnej. Było dużo emocji i świetnego tenisa, co na pewno przełożyło się na pozytywny odbiór spotkania przez fanów z całego świata.  

Wiemy bowiem, że w tenisie kobiecym emocje w finałach wcale nie są takie oczywiste, a najlepszym tego przykładem mogą być te z udziałem naszej Igi Świątek, która często po prostu niszczyła swoje finałowe rywalki.  

Dlatego cieszymy się, że mogliśmy być świadkami takiego interesującego spotkania i będziemy liczyli na powtórkę w Miami. 

Andreeva i jej niesamowite rekordy 

Mirra wygrała drugi turniej WTA 1000 w tym sezonie i została najmłodszą zwyciężczynią Indian Wells od 1999 roku. Wtedy to turniej wygrywała sama Serena Williams, która była młodsza od Rosjanki dokładnie o 26 dni. 

Andreeva wpisała się również na bardzo ekskluzywną listę, a mianowicie została trzecią zawodniczką poniżej osiemnastego roku życia, która w ostatnich czterdziestu latach w jednej imprezie WTA pokonała światowy numer jeden i numer dwa rankingu. Pozostałymi dwoma tenisistkami, które tego dokonały, są: Steffi Graff (1987 w Miami) oraz Serena Williams (1999 w US Open). 

Dzisiejsze zwycięstwo nad Sabalenką oznacza również, że Rosjanka wygrała swój piąty mecz z rzędu z zawodniczką należącą do TOP 10 rankingu WTA. 

REKLAMA

Kierunek Miami: z kim zmierzy się Sabalenka, a z kim Andreeva? 

Obie zawodniczki udadzą się teraz na kolejną imprezę rangi WTA 1000. Będzie to po drugiej stronie Stanów Zjednoczonych – w Miami. Dzisiaj po południu zostały rozlosowane turniejowe drabinki, z kim zagrają finalistki z Kalifornii? 

Andreeva podobnie jak Sabalenka będzie rozstawiona, dzięki czemu uniknie gry w pierwszej rundzie. Automatycznie czeka już w drugiej rundzie na lepszą z pary Veronika Kudermetova – Xinyu Wang. I niezależnie, z którą z nich zagra, będzie murowaną faworytką i nie powinna mieć większych problemów, aby awansować do trzeciej rundy. 

Sabalenka natomiast spotka się albo z Caty McNally, albo z Viktoriyą Tomovą. Tutaj również, jakiekolwiek problemy w meczu z jedną bądź z drugą będą prawdziwą niespodzianką. 

W zeszłym roku Białorusinka zakończyła swoją przygodę w Miami na 1/16 finału. Odpadła z Ukrainką: Anheliną Kalininą po bardzo nierównym meczu.  

Dla Mirry Andreevej tegoroczny występ w Miami będzie jej debiutem. W zeszłym roku musiała się wycofać ze względu na problemy z ramieniem. Teraz przylatuje na Florydę w bardzo dobrej formie i jej celem z pewnością będzie końcowy triumf i skompletowanie prestiżowego osiągnięcia, jakim jest Sunshine Double (wygranie Indian Wells i Miami w jednym roku). Ostatnią, która tego dokonała, była Iga Świątek w 2022 roku. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,760FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ